Kolejny polski błogosławiony
W rzymskiej bazylice świętego Jana na Lateranie odbyła się w sobotę beatyfikacja matki Celiny z Chludzińskich Borzęckiej, założycielki Zgromadzenia Sióstr Zmartwychwstania Pańskiego.
Mszy w imieniu papieża Benedykta XVI przewodniczył prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kardynał Jose Saraiva Martins.
Na mszę przybyła delegacja polskiego episkopatu na czele z metropolitą krakowskim kardynałem Stanisławem Dziwiszem i kardynałem Franciszkiem Macharskim. Była też liczna grupa polskich sióstr zmartwychwstanek oraz kilkuset polskich pielgrzymów.
Sylwetkę przyszłej błogosławionej przedstawili - po włosku - wikariusz papieski dla diecezji rzymskiej kardynał Camillo Ruini, a po polsku - kardynał Dziwisz.
W kazaniu kardynał Martins przypomniał życie założycielki zgromadzenia zmartwychwstanek jako żony, matki i zakonnicy.
- Poprzez beatyfikację matki Celiny stajemy się dzisiaj jeszcze bardziej uczestnikami historii życia kobiety, która potraktowała tak poważnie nauczanie Jezusa, że chciała go naśladować jak najdoskonalej przeżywając cnoty chrześcijańskie w stopniu heroicznym i stając się w ten sposób godną tego, by jej imię zostało wpisane do grona błogosławionych - podkreślił portugalski purpurat.
Przypomniał, że nowa błogosławiona musiała wyjść za mąż, bo taka była wola jej rodziny. Jak mówił: "Oto 20-letniej Celinie, odczuwającej głębokie pragnienie oddania się Panu Bogu w życiu konsekrowanym, a więc życiu klauzurowym, zostaje obwieszczona wola rodziców, zgodnie z którą ma wyjść za mąż". Dodał następnie: - To modlitwa sprawiła, że Celina wytrwała przy Bogu i przyjęła małżeństwo jako część Bożego planu wobec niej. Ufna modlitwa towarzyszyła jej w byciu żoną i matką, szczególnie wówczas, gdy dwukrotnie radość z narodzin dzieci szybko została ugaszona przez żal po ich śmierci.
Celina Borzęcka urodziła się w 1833 roku w Antowilu koło Orszy w rodzinie ziemiańskiej. Była wzorową żoną i matką czworga dzieci, z których dwoje przedwcześnie zmarło. Prowadziła działalność charytatywną wśród biednej ludności, a podczas powstania styczniowego w 1863 roku ukrywała powstańców, za co została aresztowana.
Po śmierci męża w 1874 roku pojechała do Rzymu. Tam w 1882 roku założyła wraz z córką Jadwigą zgromadzenie zmartwychwstanek, którego celem było wychowanie młodzieży i religijno-moralne odrodzenie społeczeństwa polskiego, zwłaszcza kobiet. Swą pracę w Wiecznym Mieście zaczęła od otwarcia szkoły i przedszkola.
W 1891 roku matka Borzęcka założyła w Kętach koło Bielska- Białej pierwszy na ziemiach polskich dom zakonny i nowicjat. W następnych latach pełniła misję w Bułgarii wśród unitów i tamtejszych prawosławnych. Na przełomie XIX i XX wieku założyła domy zakonne w Częstochowie oraz w Warszawie, których działalność utajniono przed władzami zaborczymi.
W 1900 roku podjęła pracę religijno-oświatową w Chicago.
Zmarła w 1913 roku w Krakowie. Starania o jej beatyfikację trwały od 1944 roku. Jan Paweł II podpisał dekret o heroiczności jej cnót w 1982 roku. Dekret o cudzie, dokonanym za jej wstawiennictwem podpisał zaś Benedykt XVI w 2006 roku.
Za cud potrzebny do beatyfikacji uznano przypadek uzdrowienia urodzonego w 1984 roku Andrzeja Mecherzyńskiego-Wiktora z Krakowa, uprawiającego wspinaczkę sportową prapraprawnuka matki Celiny, obecnie studenta matematyki i filozofii. Jako nastolatek doznał on tragicznego wypadku odpadając od ściany, na którą się wspinał. Był w bardzo ciężkim stanie, nie wiadomo, było, czy przeżyje. Po dziewięciu dniach wybudził się ze śpiączki, odzyskał siły i powrócił do domu. O jego uzdrowienie modlił się wtedy cały zakon sióstr zmartwychwstanek.
INTERIA.PL/PAP