- Bezpieczeństwo (w Iraku) poprawiło się, ale pozostaje jeszcze wiele do zrobienia - powiedział Ban Ki-Mun na wspólnej konferencji prasowej w Nowym Jorku z premierem Iraku Nuri al-Maliki. Konferencję zorganizowano po zakończeniu spotkania przedstawicieli państw sąsiadujących z Irakiem, wielkich mocarstw, Unii Europejskiej, Ligi Arabskiej i Organizacji Konferencji Islamskiej poświęconego przyszłości Iraku. W sierpniu Rada Bezpieczeństwa ONZ uchwaliła rezolucję 1770, która powierza ONZ dużą rolę w Iraku, w tym w dziedzinie realizacji reform politycznych i gospodarczych. - Liczni mówcy kładli nacisk na kluczową rolę, którą mogłaby odegrać ONZ w pojednaniu narodowym w Iraku, a także w propagowaniu współpracy regionalnej - powiedział Ban Ki-Mun, relacjonując przebieg konferencji. - Wszyscy zgadzali się co do tego, że społeczność międzynarodowa nie może Iraku pomijać lub ignorować. Stabilizacja w tym kraju jest naszą wspólną troską - dodał. Obecnie w Iraku jest zaledwie 65 funkcjonariuszy ONZ. Organizacja praktycznie wycofała się z w Iraku po zamachu bombowym z 19 sierpnia 2003 r. na jej główną placówkę w Bagdadzie, w którym zginęły 22 osoby. Ówczesny sekretarz generalny ONZ Kofi Annan zezwolił na powrót do Iraku niewielkiej liczby funkcjonariuszy rok później. Waszyngton dąży obecnie do większego zaangażowania ONZ w Iraku, co potwierdził zastępca sekretarza generalnego tej organizacji Kristen Silverberg.