Katastrofa samolotu w Rosji. Jest reakcja USA
Joe Biden odniósł się do informacji o katastrofie samolotu w obwodzie twerskim w Rosji. - Nie wiem na pewno, co się stało z Jewgienijem Prigożynem, ale nie jestem zaskoczony doniesieniami dotyczącymi jego śmierci - przekazał prezydent USA. Zapytany także wprost o to, czy za katastrofą stoi Putin, stwierdził: "niewiele rzeczy dzieje się w Rosji, za którymi nie stoi Putin".

W środę media obiegła informacja na temat katastrofy lotniczej, do której doszło między Moskwą a Petersburgiem. Na liście pasażerów znajdował się szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn oraz jego "prawa ręka" Dmitrij Utkin.
Późnym wieczorem rosyjska agencja transportu lotniczego potwierdziła wcześniejsze doniesienia o tym, że Jewgienij Prigożyn i Dmitrij Utkin byli na pokładzie samolotu, który rozbił się w obwodzie twerskim.
Katastrofa lotnicza w Rosji. Komentarz Joe Bidena
Zdarzenie w Rosji skomentował prezydent USA Joe Biden.
- Być może pamiętasz, kiedy zostałem o to przez ciebie zapytany, odpowiedziałem, że na miejscu Prigożyna uważałbym na to, co jem i czym jeżdżę. Nie wiem na pewno, co się stało, ale nie jestem zaskoczony - powiedział Biden, zwracając się do dziennikarza agencji Reutera.
Pytany, czy za katastrofą samolotu Prigożyna stał Władimir Putin, Biden odparł, że "niewiele rzeczy dzieje się w Rosji, za którymi nie stoi Putin", lecz dodał, że nie ma wystarczająco dużo informacji, by definitywnie odpowiedzieć na pytanie. - Ćwiczyłem przez ostatnie półtorej godziny - dodał.
Biden w tym tygodniu przebywa nad jeziorem Tahoe w Nevadzie. Jak podał Biały Dom, w środę brał udział w ćwiczeniach pilates i na rowerze stacjonarnym.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!