"Nie ma misji i my wycofujemy się, zgodnie z decyzją Ligi Arabskiej" - powiedział szef dyplomacji. Liga Arabska ogłosiła w sobotę, że jej misja obserwacyjna została zawieszona ze względu na nasilenie w Syrii aktów przemocy, ofiarami których padają cywile. 165 obserwatorów Ligi rozlokowano w Syrii od 26 grudnia 2011 roku na mocy porozumienia z rządem w Damaszku. W styczniu ogłoszono, że misja zostaje przedłużona o miesiąc, na co władze Syrii wyraziły zgodę. Celem misji była pomoc w zakończeniu trwającej od marca ubiegłego roku antyreżimowej rewolty, krwawo tłumionej przez siły wierne prezydentowi Baszarowi el-Asadowi. W zeszłym tygodniu Rada Współpracy Zatoki Perskiej (GCC) poinformowała, że wycofuje swoich obserwatorów z Syrii, ponieważ misja nie okazała się skuteczna, a obecność obserwatorów nie zapobiegła przemocy. W skład GCC wchodzą: Arabia Saudyjska, która jako pierwsza poinformowała o wycofaniu swoich obserwatorów, Bahrajn, Katar, Kuwejt, Oman i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Według ONZ od czasu rozpoczęcia protestów w Syrii, zainspirowanych arabską wiosną, zginęło ponad 5,4 tys. ludzi.