Nazwa Umoja pochodzi z języka suahili. Słowo to oznacza "jedność" - podstawę koncepcji założenia osady. Wioska powstała w 1990 roku jako schronienie dla kobiet z hrabstwa Samburu uciekających przed przemocą ze względu na płeć. Wioska znajduje się w północno-środkowej Kenii, w hrabstwie Samburu. Składa się z chat manyata zbudowanych z mieszanki ziemi i krowiego łajna, pozyskiwanych z opuszczonych łąk. Domy otoczone są płotami oraz drutami kolczastymi. Umoja jest domem dla kobiet w każdym wieku. Mężczyznom zabrania się wstępu, aby stworzyć tam bezpieczną przestrzeń dla dziewcząt i kobiet, które przeżyły przemoc seksualną i nadużycia, zostały wygnane przez własne rodziny, a także uciekły przed przymusowymi małżeństwami lub doznały okaleczeń narządów płciowych w wyniku obrzezania. Na początku lat 90. zarejestrowano ponad 600 przypadków gwałtu na Kenijkach, dokonanych przez brytyjskich żołnierzy. Od tego momentu wszczęto postępowanie przeciwko armii brytyjskiej za gwałt na ponad 1400 kobiet Samburu, lecz sprawa została umorzona. Ofiary gwałtów w uznano za "zbezczeszczone", a ich mężowie w obawie, że ich kobiety są nosicielkami chorób wenerycznych, wyrzucali je z domów. Kiedy wiele kobiet straciło swoje domy, zjednoczyły się i stworzyły Umoję. Obecnie wioska przyjmuje również dziewczynki, które zostały wyrzucone z gospodarstw domowych, wychowuje także sieroty, porzucone dzieci oraz nieletnich zarażonych wirusem HIV. Umoja: Kobiety pracują, aby się utrzymać i zadbać o edukację Początkowo w wiosce, którą założyła Rebecca Lolosoli, mieszkało 15 kobiet. W 2005 roku w Umoji mieszkało ok. 30 kobiet i 50 dzieci, a w 2015 r. liczba ta wzrosła do odpowiednio 47 i 200.Synowie zamieszkałych w wiosce kobiet mogą przebywać na jej terenie do momentu ukończenia 18. roku życia. Następnie muszą się z niej wynieść. Jako dorośli mogą odwiedzać swoje matki, lecz zabronione jest nocowanie w osadzie. Styl życia kobiet jest skromny. Pracują, aby zarobić na żywność i środki edukacyjne dla dzieci. Około kilometra od wioski znajduje się kemping, na którym zatrzymuje się wielu turystów odwiedzających region. Ci, którzy chcą odwiedzić Umoję, uiszczają niewielką opłatę za wstęp i mogą kupić biżuterię z koralików i inne wyroby rękodzielnicze wykonane przez tamtejsze kobiety. Produkują one także niskoalkoholowe piwo. Każda kobieta przeznacza 10 proc. podatku z zarobków na utrzymanie szkoły i inne miejscowe potrzeby. Kenia: "Kobieca oaza" Umojanki regularnie zbierają się pod "drzewem mowy" aby ustanawiać decyzje w sprawach wioski. Choć to założycielka wioski Rebecca Lolosoli pełni funkcję przewodniczącej, to wszystkie mieszkanki Umoji są sobie równe statusem. "Kobieca oaza" spotkała się początkowo z dużym sprzeciwem ze strony mężczyzn z ludu Samburu. Założyli konkurencyjne męskie wioski, które nie przetrwały próby czasu. Mężczyźni próbowali zakładać rywalizacyjne biznesy, aby odciągnąć turystów i pozbawić kobiety dochodu. Ostatecznie kobiety wykupiły wszystkie te okupowane ziemie. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!