Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Jan Paweł II zmarł z powodu niedożywienia?

Pod koniec życia Jan Paweł II był tak niedożywiony z powodu niemożności połykania, że należało wiele tygodni wcześniej założyć mu sondę pokarmową - to jedna z głównych tez artykułu anestezjolog Liny Pavanelli, którego fragmenty publikuje w piątek włoski dziennik "La Repubblica".

/AFP

Pavanelli zauważa, że Jan Paweł II miał do tego stopnia osłabiony system immunologiczny, że najzwyklejsza infekcja mogła w ciągu kilku godzin stać się śmiertelnym zagrożeniem. Ponadto lekarka wyraża przekonanie, że watykańskie służby prasowe nie informowały wyczerpująco o chorobie papieża.

W tekście, którego całość ukaże się w najnowszym numerze opiniotwórczego włoskiego czasopisma "MicroMega", Pavanelli zauważa, że podczas gdy Watykan w komunikatach medycznych wydawanych w czasie dwóch pobytów Jana Pawła II w szpitalu kładł nacisk na dolegliwości układu oddechowego i aparatu fonacyjnego (krtań z wiązadłami głosowymi), papież "umarł z powodów, o których nie wspominano".

Jan Paweł II zmarł - podkreśla lekarka - z innej przyczyny, związanej z chorobą Parkinsona: z powodu niemożności połykania, co w konsekwencji wykluczyło odżywianie i przyjmowanie odpowiedniej ilości płynów.

W opinii autorki artykułu przy takim osłabieniu organizmu system immunologiczny nie był w stanie obronić się nawet przed banalną infekcją. Lekarze za późno zdecydowali się założyć sondę pokarmową, by mogła być przydatna; papież powinien był ją mieć już od tygodni - dodaje Pavanelli.

Włoska anestezjolog wyjaśnia jednocześnie, że nie krytykuje zespołu medycznego, opiekującego się Janem Pawłem II. Jej zdaniem postępowanie lekarzy "ujawnia dramat i konflikt, jaki przeżywali".

Należy jednak - uważa Lina Pavanelli - zadać pytanie o powody "tak skąpego informowania przez wszystkie watykańskie służby prasowe o patologii, która doprowadziła do śmierci papieża".

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także