Incydent na Morzu Południowochińskim. Filipińskie okręty pod ostrzałem
Oprac.: Kajetan Leśniak
Filipiny oskarżyły w sobotę chińską straż przybrzeżną o użycie armatek wodnych przeciwko trzem rządowym łodziom dostarczającym prowiant filipińskim rybakom u wybrzeży kraju. Do zdarzenia doszło w pobliżu atolu Scarborough. To kolejny tego typu incydent w ostatnich miesiącach na obszarze, który jest przedmiotem sporu między państwami.

Morze Południowochińskie jest jednym z głównych szlaków handlowych we współczesnym świecie. Ze względu na jego znaczenie strategiczne Chiny roszczą sobie prawa do niemal całego akwenu. Aktywność Chin na tym obszarze prowadzi do napięć z państwami, które również posiadają roszczenia do części obszaru. W ostatnich miesiąc szczególnie gorąco jest w związku z tym na linii Pekin-Manila.
Jednym z punktów zapalnych w relacjach między Chinami i Filipinami jest atol Scarborough. W świetle prawa międzynarodowego atol znajduje się w wyłącznej strefie ekonomicznej Filipin, jednak w 2012 roku został zajęty przez Chiny, które wypędziły stamtąd filipińskich rybaków. W następnych latach, gdy na Filipinach rządził prezydent Rodrigo Duterte relacje dwustronne poprawiły się, jednak w 2022 roku, gdy urząd głowy państwa w Manili objął Ferdinand Marcos Jr., sytuacja ponownie stała się napięta.
Incydent na Morzu Południowochińskim. Filipińskie okręty pod ostrzałem
Według Manili chińskie jednostki pływające wokół atolu nękają filipińskie statki i uniemożliwiają filipińskim rybakom dotarcie do laguny, gdzie ryby są bardziej obfite. We wrześniu bieżącego roku Chińska Straż Przybrzeżna zamontowała wokół atolu długą na 300 metrów "pływającą barierę".
W sobotę Narodowa Grupa Zadaniowa ds. Morza Zachodniofilipińskiego poinformowała w komunikacie o ataku na jej jednostki. W oświadczeniu przekazano, że "statki chińskiej straży przybrzeżnej użyły armatek wodnych, aby utrudnić i uniemożliwić" statkom rządowym dostarczanie paliwa i żywności do 30 pływających w pobliżu łodzi rybackich.
Filipińska straż przybrzeżna udostępniła nagranie ze zdarzenia i przekazała, że sprzęt komunikacyjny i nawigacyjny jednej z łodzi doznał "znacznych uszkodzeń". Dodatkowo część załogi doświadczyła chwilowo "poważnego dyskomfortu i obezwładnienia" po tym, jak chińskie statki użyły "urządzenie akustyczne dalekiego zasięgu" - podała agencja AFP.
Informacje o incydencie pojawiły się również w mediach Państwa Środka. Chińska telewizja państwowa podała jednak, że filipińskie statki "wtargnęły" na wody wokół atolu, w związku z czym straż przybrzeżna zastosowała wobec nich "zgodne z prawem środki kontroli".
Incydent na Morzu Południowochińskim. Głosy potępienia wobec działań Chin
Strona filipińska potępiła incydent, nazywając zachowanie chińskiej straży przybrzeżnej "nielegalnym i agresywnym". "Uniemożliwianie dystrybucji pomocy humanitarnej jest nie tylko nielegalne, ale i nieludzkie" - przekazano w komunikacie.
W podobnym tonie zareagowała ambasador USA w Manili MaryKay Carlson, która skrytykowała "agresywne, nielegalne działania" Chin wobec filipińskich statków. Z kolei przedstawiciel rządu Japonii na Filipinach Kazuhiko Koshikawa wyraził poważne zaniepokojenie "niebezpiecznymi działaniami" chińskiej straży przybrzeżnej.
Źródło: Reuters, AFP
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!