Ich maszyna wpadła do morza. Duńskie służby uratowały pilotów

Oprac.: Karolina Gawot
Dwóch niemieckich pilotów musiało awaryjnie lądować na morzu w pobliżu Grenlandii. Chwilę przed upadkiem nadali jednak sygnał o zagrożeniu. W okolicy krążyły duńskie służby, które go odebrały i dotarły do mężczyzn pływających na niewielkiej tratwie. Wezwano pomoc.

W poniedziałek - w drodze z Kanady do Narsarsuaq w Grenlandii - niewielki samolot Piper PA-46 Malibu musiał awaryjnie lądować na morzu z powodu awarii silnika. Dwóch pilotów, którzy byli w środku, nadało sygnał o zagrożeniu.
Odebrało go Dowództwo Duńskich Sił Zbrojnych, a dokładnie Arctic Command, odpowiedzialne za ten region.
Maszyna wpadła do morza. Duńczycy ocalili dwóch Niemców
To sprawiło, że duńskie służby w ciągu pół godziny namierzyły niemiecki samolot. Były świadkami wpadania maszyny do wody.
Dwóm pilotom udało się dostać do rozłożonej wcześniej tratwy ratunkowej. W międzyczasie Duńczycy obrali kurs w ich kierunku. Udana akcja ratunkowa została uchwycona na wideo.
Na nagraniu widać, jak piloci machają do służb z tratwy. Z nagrania duńskich służb wynika także, że chwilę później do pilotów podpłynęła łódź ratunkowa, na którą się przesiedli.
Wiadomo też, że dwaj piloci - jak podaje grenlandzki nadawca KNR - to Niemcy. Nie ponieśli obrażeń, jednak kontrolnie trafili do szpitala.
Źródła: NEXTA, Aviation24
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!