Wzrasta liczba doniesień o przemocy wobec gejów i lesbijek, jakie otrzymuje policja w Rotterdamie w środkowej Holandii. - Mamy do czynienia nie tylko z opluwaniem czy zastraszaniem, ale także biciem, a nawet porywaniem - mówi Iris Bekker z policji w Rotterdamie, cytowana przez dziennik "Provinciale Zeeuwse Courant". Zdaniem gazety do homofobicznych ataków dochodzi często podczas ustawionych randek. Geje są zwabiani przez przestępców w ustronne miejsca, gdzie są atakowani. - Najczęściej są bici i okradani - mówi Bekker, zaznaczając, że poszkodowani często nie zgłaszają tego typu incydentów ze względu na obawę przed ujawnieniem swojej orientacji seksualnej. Homofobiczne ataki W ostatnich miesiącach w Niderlandach doszło do kilkunastu ataków, które miały charakter homofobiczny. W Amsterdamie w akademiku podpalono kilka mieszkań, w których były wywieszone tęczowe flagi. W Rotterdamie podpalona została siłownia dla gejów, a dziewczynka z Amstelveen, która nie chciała określić swojej płci, została pobita tak dotkliwie, że trafiła do szpitala. W poniedziałek organizacje działające na rzecz mniejszości seksualnych wystąpiły do partii, które uczestniczą w rozmowach o utworzeniu nowego rządu, aby zapisały w nowej umowie koalicyjnej postulat dbania o prawa osób LGBT. "Holandia musi wrócić do światowej czołówki równych praw dla mniejszości seksualnych" - napisali przedstawiciele COC Netherlands, Transgender Network Netherlands (TNN) i holenderska organizacja na rzecz różnorodności płci (NNID).