Grad wielkości piłek golfowych. "Czułem, jakby ktoś ostrzeliwał mój dom"
Potężna burza przetoczyła się w nocy z poniedziałku na wtorek przez miasto Calgary w Kanadzie. Kule gradu wielkości piłek golfowych wybijały szyby w autach i niszczyły elewacje domów. Z powodu uszkodzeń trzeba było częściowo zamknąć międzynarodowe lotnisko. W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania wody lejącej się z sufitu jednego z terminali.

Silna komórka burzowa, która rozwinęła się w północno-zachodniej części kanadyjskiego miasta bardzo szybko przybrała na sile - informował meteorolog Heather Pimiskern ze służby pogodowej Environment Canada.
Ta apka mówi, kiedy spadnie deszcz - co do minuty! Wypróbuj nową aplikację Pogoda Interia! Zainstaluj z Google Play lub App Store
Kule gradu wielkości piłek golfowych
W poniedziałek o godz. 19:57 wydano alert pogodowy dla prowincji Alberta, w której znajduje się również Calgary. Ostrzegano w nim przed bardzo silnymi ulewami oraz dużym gradem, który miejscami teoretycznie mógł osiągać wielkość piłki baseballowej. Choć grad okazał się nieco mniejszy, i tak spowodował liczne uszkodzenia.
Największe bryły lodu miały średnicę 4,5 cm i wielkością były zbliżone do piłki golfowej. Uszkodzony został jeden z terminali na międzynarodowym lotnisku w Calgary (YYC).
W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania ukazujące potoki wody lejące się z sufitu wewnątrz terminala:
Cytowani przez państwowego nadawcę CBC świadkowie opowiadali o fragmentach sufitu spadających na posadzkę.
Służby prasowe lotniska zapewniają, że pasażerowie i obsługa zostali bezpiecznie ewakuowani, a sam budynek pozostanie zamknięty na czas oceny zniszczeń. Zamknięta pozostaje bramka B i nie wiadomo, kiedy zostanie ponownie otwarta.
Samo lotnisko działa i realizuje zaplanowane połączenia, choć doszło do opóźnień. Obecnie trwa usuwanie skutków ataku żywiołu.
Pogoda znęcała się nad Calgary
Burza dokonała wielu zniszczeń w samym Calgary. Grad wybijał szyby w zaparkowanych samochodach, pojawiają się również doniesienia o pękniętych szybach i uszkodzonych elewacjach domów.
Cytowani przez "Calgary Herald" mieszkańcy północnej części miasta opowiadali, że doświadczyli "piekielnego" gradobicia.
Czułem, jakby ktoś ostrzeliwał mój dom - mówił Harsimran Singh, mieszkaniec osiedla Redstone.
Podobne odczucia mieli inni mieszkańcy tej części miasta. Miejscowi strażacy tylko w związku z gwałtowną burzą odnotowali około 50 interwencji. Grad nie oszczędził również wozów strażackich - siedem tych pojazdów zostało uszkodzonych przez spadające bryły lodu.
Źródło: CBC.ca, "Calgary Herald", YYC.com
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!