Gorszy smak, wyższa cena. Piwoszy zmartwią ustalenia naukowców

Oprac.: Joanna Mazur
Zmiany klimatu nie oszczędzają nikogo, nawet smakoszy piwa. Anomalie pogodowe sprawiają, że chmiel hodować coraz trudniej, a co za tym idzie, w niedalekiej przyszłości spadnie jakość i smak napoju z pianką. Odbije się to również niekorzystnie na jego cenie. Naukowcy nie mają jednak wątpliwości, że jest to "nieuniknione".

Za kilkanaście lat może dojść do rewolucji na rynku piwa, ale nie takiej, na jaką liczyliby smakosze złotego trunku. Za sprawą zmian klimatu smak i jakość tego napoju będzie się pogarszać, a proces ten - jak wskazują eksperci - już trwa. Dotknie również ceny produktów.
Ocieplenie klimatu wpływa na chmiel, który stanowi niezbędny składnik większości piw. Wraz z postępującymi zmianami klimatycznymi napój ten może stać się coraz droższy. Uderzy to również w producentów, którzy będą musieli głowić się nad dostosowaniem nowych metod warzenia.
Zmiany klimatu mogą uderzyć w smakoszy piwa. Zmieni się smak i cena
Jeśli rolnicy uprawiający chmiel nie przystosują swoich upraw do coraz cieplejszej i suchszej aury, do 2050 roku plony w regionach Europy spadną od czterech do 18 procent. Same rośliny także ucierpią, bo zawartość alfa kwasów w szyszkach chmielu spadnie o 20-30 procent.
Mirosław Trnka, naukowiec z Instytutu Badań nad Globalnymi Zmianami Czeskiej Akademii Nauk i współautor badania opublikowanego w czasopiśmie "Komunikacja przyrodnicza" informuje, że badania wskazują, iż nieuniknionym jest zauważenie jakości alkoholu, jak i jego ceny.
Naukowiec zaznacza, że smak piwa nie wiąże się jedynie z chmielem, ale częściowo wyjaśnia jego popularność. - W pubach w Europie najczęstsza debata, poza pogodą i polityką, dotyczy... piwa - dodał.
Jak uratować smak piwa? Naukowiec: Nie obejdzie się bez większych inwestycji
Jak donosi "The Guardian", piwo zwykle "doprawiane" jest aromatyzowanym chmielem, którego produkcja na przestrzeni lat znacząco spadła. "Największy spadek średnich rocznych plonów chmielu odnotowano w Celje w Słowenii i wyniósł on 19,4 proc." - podała gazeta.
Zmiany nie oszczędzają także Niemiec, drugiego co do wielkości producenta chmielu na świecie - w mieście Spalt zauważono spadek o 19,1 proc, z kolei w Hallertau, największym na świecie zwartym obszarze uprawy chmielu, zbiory spadły o 13,7 proc, a w Tettneng o 9,5 proc.
Anomalie pogodowe już dają się we znaki, dlatego niektórzy rolnicy podjęli działania i przenieśli swoje pola uprawne w doliny z większym dostępem do wody, a także zmienili rozstaw rzędów sadzonek. Andreas Auernhammer, hodowca chmielu w Spalt zbudował nawet specjalny system nawadniający, który podlewa chmiel w najtrudniejszych okresach.
- Gdybyśmy nie mogli ich podlać, mielibyśmy duże problemy - zaznaczył hodowca. Dodał także, że innym czynnikiem, który może źle wpłynąć na ceny piwa są wysokie koszty energii.
- Hodowcy chmielu będą musieli dołożyć wszelkich starań, aby mieć pewność, że uzyskają taką samą jakość jak obecnie, co prawdopodobnie będzie oznaczać potrzebę większych inwestycji, aby utrzymać obecny poziom produktu - wskazał z kolei Mirosław Trnka.
Źródło: "The Guardian"
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!