We wtorek o godz. 12 ma się rozpocząć protest rolników w Brukseli. Pierwsi demonstranci spoza kraju już od wczesnych godzin porannych mają przyjeżdżać traktorami do Brukseli, w związku z czym tamtejsze media ostrzegają przed spodziewanymi utrudnieniami na drogach, które mogą potrwać nawet do późnego popołudnia. Protest rolników, którzy chcą wyrazić swój sprzeciw wobec unijnych przepisów, organizowany jest na kilka dni przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Co więcej, w tym czasie - jak wynika z medialnych doniesień - na demonstracji pojawić ma się Jarosław Kaczyński. Tego dnia prezes PiS miał stawić się przed komisją śledczą ds. afery wizowej, jednak w poniedziałek rzecznik partii Rafał Bochenek przekazał, że polityk będzie w tym czasie "przebywać za granicą lub wracać do Polski". Bruksela. Protest rolników. Na kilka dni przed eurowyborami Jak podaje "Brussels Times", ostatni protest w Brukseli miał miejsce w sobotę po południu. Wówczas, jak czytamy, wzywano do "przyjęcia europejskiej polityki przeciwdziałania globalnemu ociepleniu i ochrony ekosystemów bez karania rolników". Z informacji dziennika wynika, że wiele popularnych w Belgii organizacji rolniczych nie weźmie udziału we wtorkowej demonstracji. Oczekuje się jednak, że pojawią się stowarzyszenia i grupy związane ze skrajną prawicą. Jedną z głównych sił napędowych wtorkowych protestów są Farmers Defence Force (FDF) - firma, której celem jest "walka z okupacją fermy świń przez obrońców praw zwierząt" - przekazano. Firma żąda przede wszystkim odrzucenia unijnego Zielonego Ładu w formie, jakiej obecnie jest prezentowany. Ponadto sprzeciwiają się także importowi produktów rolno-spożywczych spoza Unii Europejskiej, a także ograniczeniom w sektorze hodowli zwierząt. Jednak nie wszyscy opowiadają się za protestem na kilka dni przed niedzielnymi wyborami do Parlamentu Europejskiego. Rzecznik Walońskiej Federacji Rolnictwa przekazał, że stowarzyszenie nie weźmie udziału w demonstracji, ponieważ uważa, że to nie jest odpowiedni moment. W oświadczeniu stwierdził, że spowodowane jest to opóźnieniami w pracach rolniczych ze względu na pogodę oraz zbliżające się wybory. "Jest za późno, by przekonać obecny rząd do zmiany polityki i za wcześnie na wyjaśnianie naszych argumentów następnemu" - podkreślono. Źródło: "Brussels Times" ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!