Oparte na wynikach I tury prognozy sondażowni Ipsos przewidują, że koalicja Ensemble (Razem - przyp. red.) prezydenta Emmanuela Macrona może ostatecznie zdobyć od 255 do 295 mandatów, zaś kierowanej przez antyglobalistę Jeana-Luca Melenchona lewicowej koalicji Nupes może przypaść od 150 do 190 miejsc w parlamencie. Wybory. Macron potrzebuje 289 mandatów "Macron potrzebuje 289 mandatów, aby zdobyć zdecydowaną większość i móc przeforsować swój kontrowersyjny program reform, w przeciwnym razie może stanąć w obliczu wieloletniego impasu legislacyjnego" - analizuje Politico. Jak podkreślają autorzy, "remisowy rezultat I tury wyborów parlamentarnych nie skłonił prezydenta do strategicznych przemyśleń, bowiem przywódca wyjeżdża we wtorek na dwudniową wizytę do Rumunii i Mołdawii. Tym samym rezygnuje ze wsparcia swoich kandydatów w rywalizacji o miejsca w Zgromadzeniu Narodowym". Francja: Emmanuel Macron stracił cztery miliony wyborców "Macron stracił prawie cztery miliony wyborców w liczbach bezwzględnych między I turą kwietniowych wyborów prezydenckich a I turą wyborów parlamentarnych w minioną niedzielę. W dużej mierze jest to rezultat niskiej frekwencji" - zaznacza portal Politico. Jak zauważają autorzy, wynikać to może z faktu oderwania głowy państwa od kampanii wyborczej, co budzi krytykę zwolenników Macrona. Choć w adekwatnym zestawieniu koalicja Melenchona również straciła wyborców, to lewicowy polityk radzi sobie zdecydowanie lepiej od urzędującej głowy państwa. Jak wynika z danych instytutu sondażowego Harris Interactive, około 9 proc. wyborców, którzy poparli Macrona w I turze wyborów prezydenckich, tym razem wybrało kandydatów francuskiej konserwatywnej partii Les Republicains. To samo badanie wskazuje, że w Nupes zdołał odciągnąć wyborców od bardziej umiarkowanych lewicowych kandydatów, w tym Yannicka Jadota z Zielonych i socjalistki Anne Hidalgo. Media o "ryzykownej zagrywce Macrona" Jak pisze Politico, Macron niewiele zrobił w terenie w trakcie kampanii parlamentarnej. Powtórzył tym samym scenariusz z poprzedniej kampanii, w której stawiał na "pozycjonowanie się jako przywódca ponad polem walki, kierujący swoim krajem w niespokojnych czasach". Według portalu jest to ryzykowna zagrywka, ponieważ w ten sposób najpilniejsze obawy obywateli, dotyczące opieki zdrowotnej i kosztów utrzymania, zostają nie dostrzeżone. Badania dowodzą, że - w porównaniu z kwietniem, kiedy prezydent wygrywał wybory - polityka zagraniczna spadła na liście priorytetów francuskich wyborców. Z jednej strony nowa premier Elisabeth Borne zapowiedziała pakiet legislacyjny, skoncentrowany na przeciwdziałaniu skutkom rosnących cen (w maju inflacja we Francji wyniosła 5,8 proc., co stanowi rekord od 37 lat - przyp. red.), jednak z drugiej prezydent nie wspiera wyraźnie szefowej rządu w jej polityce. Jak podaje portal Politico, jeden z doradców francuskiej głowy państwa stwierdził, że koncentracja na wojnie w Ukrainie jest tym, czego Francuzi oczekują od swojego prezydenta. - To praca w terenie dla odpowiedzialnego prezydenta - miał powiedzieć doradca francuskiemu Playbook Paris. Strategia Macrona ma być odpowiedzią na antyeuropejskie i prorosyjskie postawy, o jakie oskarżany jest Melenchon. Wybory we Francji. Młodzi są rozczarowani Niedzielne wyniki wyborów potwierdzają, że młodzi wyborcy zawiedli się na polityce Macrona i zdecydowali się postawić na lewicową koalicję Nupes. Mimo to, wskaźnik absencji wśród młodych wyborców był rekordowo niski i osiągnął 52,3 proc. Portal Politico podkreśla, że niska frekwencja wśród najmłodszych może być dobrą wiadomością dla Macrona, ponieważ popierający prezydenta starsi obywatele są bardziej skłonni udać się do urn wyborczych w najbliższą niedzielę. 21 tys. głosów różnicy W niedzielnej I turze wyborów parlamentarnych koalicja prezydencka Ensemble zdobyła 25,75 proc. głosów poparcia. Drugie miejsce zajęła koalicja lewicy Nupes zyskała 25,66 proc. Różnica głosów między formacjami wyniosła zaledwie około 21 tys. głosów. II tura wyborów parlamentarnych we Francji odbędzie się w najbliższą niedzielę - 19 czerwca. Jej wyniki zdecydują o ostatecznym rozkładzie mandatów w Zgromadzeniu Narodowym.