Cena energii elektrycznej spadła do wartości ujemnej w środę i utrzymywała się tak przez cały dzień. Zwykle ujemne ceny energii występują w nocy przez krótkie okresy. - Średnia cena za dzień jest nieznacznie, ale ujemna. To historycznym moment. Produkcja jest wysoka, a konsumpcja niska - stwierdził Jukka Ruusnen, dyrektor generalny operatora sieci Fingrid. Finlandia produkuje za dużo energii Ruusunen zauważył, że Finlandia znajduje się w momencie, w którym nie jest jej łatwo dostosować produkcję energii przez wiosenne roztopy. Elektrownie wodne pracują pełną parą. Na minusowe wartości wpływa również stałe dostarczanie energii wiatrowej i słonecznej, a także działania reaktorów jądrowych, w tym nowo otwartej elektrowni jądrowej Olkiluoto 3. - Zeszłej zimy jedyne, o czym rozmawiano, to skąd wziąć więcej energii. Teraz zastanawiamy się, jak ograniczyć produkcję. Przeszliśmy z jednej skrajności w drugą - powiedział Ruusunen w rozmowie z Yle, przypominając niedawną kampanię społeczną zachęcają do "oszczędzania". Ekspert podkreślił, że producenci energii jądrowej już teraz zapowiedzieli zmniejszenie produkcji. Nie zapłacą odbiorcom, ale ceny są "przystępne" Ceny "poniżej" zera nie oznaczają, że firmy zapłacą odbiorcom końcowym - w ostatecznej kwocie brane są pod uwagę również podatki oraz zapisy umów. Yle podkreśla jednak, że aktualny stan oznacza "przystępną cenę" dla konsumentów. - Jest wystarczająco dużo energii elektrycznej i jest prawie bezemisyjna. Nie musisz czuć się źle korzystając z niej - zapewnił Russunen. To nie pierwsza ujemna cena energii elektrycznej w Finlandii odnotowana w ostatnich latach. Na początku 2020 r. wyniosła ona minus 20 eurocentów za megawatogodzinę. Ruusunen podkreśla, że kraj jest na najlepszej drodze do samowystarczalności, a perspektywy zielonej transformacji wyglądają "świetnie".