- Postąpię zgodnie z tym, co zostanie uznane za właściwą procedurę. Byłoby uzasadnione, aby kancelaria prezesa rady ministrów i organy podatkowe przyjęły wspólne stanowisko co do tego, w jaki sposób, dla celów podatkowych, traktowany jest dodatek żywieniowy przysługujący premierowi - przekazała Marin, najpopularniejsza w kraju polityk, cytowana przez dziennik "Ilta-Sanomat". Premier przyznała także, że nie złożyła jeszcze rocznego zeznania podatkowego, choć termin minął już w maju. Zadeklarowała, że zrobi to, gdy będzie jasne, jak ma być opodatkowany sporny dodatek żywieniowy.Informację o rachunkach za wyżywienie dla rodziny premier ujawniła na początku tygodnia gazeta "Iltalehti". Artykuł popularnego tabloidu wzbudził duże emocje w mediach, m.in. dlatego, że faktury za dostarczane posiłki zostały ukryte, a np. wyżywienie dla prezydenta Finlandii i jego małżonki nie jest opłacane ze środków publicznych. "Dość wysoka kwota" Kancelaria premier tłumaczy, że przepisy o zapewnieniu wyżywienia dla członków rodziny szefa rządu tworzących to samo gospodarstwo domowe i nocujących w rezydencji funkcjonują od dawna. Przywileje przysługiwały także poprzednim szefom rządu.Wcześniej nie wzbudzało to jednak sensacji, ponieważ pełniący ten urząd politycy przebywali w rezydencji sporadycznie lub w krótszych okresach. 35-letnia Marin mieszka w rządowym budynku z mężem i 3-letnią córką. Według prasy wcześniej w rezydencji mieszkała także pomagająca w opiece nad dzieckiem matka premier.Prasa podkreśla również, że 300 euro miesięcznie na same śniadania to "dość wysoka kwota".Według danych Centralnego Urzędu Statystycznego przeciętnie w fińskich gospodarstwach na zakupy spożywcze (z wyłączeniem wydatków na alkohol i papierosy) w poprzednich latach wydawano średnio nieco ponad 360 euro miesięcznie. Podstawowe wynagrodzenie szefa rządu to nieco ponad 12 tys. euro brutto miesięcznie.