Europejska lewica przeciwko "tarczy"
Przywódcy partii lewicowych z sześciu krajów europejskich, w tym Polski i Czech, opublikowali w Pradze wspólną deklarację wyrażającą sprzeciw wobec "jednostronnej" decyzji Waszyngtonu o rozmieszczeniu elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej w regionie.
"Jesteśmy zaniepokojeni decyzją rozmieszczenia elementów systemu i łączymy się z narodami, które w znacznej większości tarczę odrzucają" - głosi opublikowana w piątek w Pradze deklaracja, podpisana przez przedstawicieli socjalistów i socjaldemokratów z Niemiec, Polski, Austrii, Czech, Słowacji i Słowenii.
"Decyzja o umieszczeniu broni nie powinna być podjęta jednostronnie lub dwustronnie, gdyż dotyczy bezpieczeństwa całej Europy" - głosi deklaracja. Wyrażono w niej życzenie, aby w negocjacjach uczestniczyły też Unia Europejska, NATO i Rada NATO- Rosja.
Obecni na spotkaniu w Pradze węgierscy socjaliści ostatecznie odmówili podpisania deklaracji.
"Węgierska Partia Socjalistyczna uważa, że Europa jest wystawiona na niebezpieczeństwo ataków terrorystycznych i powinniśmy się przed tym bronić... Kraje powinny zdecydować indywidualnie w kwestii współpracy w tej dziedzinie i uznajemy ich prawo do tego" - powiedział na konferencji prasowej wiceprzewodniczący partii, minister obrony Imre Szekeres.
W spotkaniu uczestniczyli oprócz Szekeresa premier Słowacji Robert Fico, kanclerz Austrii Alfred Gusenbauer oraz szefowie ugrupowań socjaldemokratycznych: w Czechach - Jirzi Paroubek, w Polsce - Wojciech Olejniczak, w Niemczech - Kurt Beck i w Słowenii - Borut Pahor.
Tarcza miałaby chronić USA i ich sojuszników przed atakiem ze strony tzw. państw nieprzewidywalnych, przede wszystkim Iranu. Plany te spotykają się ze sprzeciwem Rosji. USA prowadzą obecnie negocjacje z rządami Polski i Czech w sprawie budowy baz.
INTERIA.PL/PAP