Niemcy "Die Tageszeitung" (25 stycznia) w artykule pt. "500 Euro za każde ciało", "Berliner Zeitung" w "515 Euro za ciało": "Prokuratura w Polsce wszczęła śledztwo w sprawie sprzedaży zwłok pacjentów przez lekarzy i sanitariuszy w jednej z łódzkich klinik. Istnieją podejrzenia, że personel pogotowia ratunkowego w Łodzi pozostawiał umierających pacjentów bez opieki, w niektórych przypadkach podawał pacjentom medykamenty przyśpieszające zgon. Lekarze i sanitariusze sprzedawali ciała pacjentów za kwotę ok. 500 Euro zakładom pogrzebowym. Proceder ten stosowano od przeszło 10 lat. - Jeśli podejrzenia okażą się prawdziwe, wówczas mamy do czynienia nie tylko z przestępstwem lecz ze zwyrodnieniem i złamaniem wszystkich etycznych oraz ludzkich zasad - powiedział A. Kwaśniewski. Wyjaśnieniem sprawy sprzedaży ciał pacjentów zajmie się nadzwyczajna komisja. Prokuratura poinformowała o planowanych, zaostrzonych kontrolach we wszystkich klinikach w Polsce." Rosja "Kommersant" (25stycznia) w art. "W Polsce rozpoczęto dochodzenie w sprawie lekarzy", "Wriemia Nowosti" w "Polscy lekarze - zabójcy" na podstawie doniesień agencji BBC oraz > "Trud" w korespondencji P. Buraka pt. "Korzystniej uśmiercać niż leczyć" zamieściły informacje o rozpoczęciu przez organa ścigania śledztwa w sprawie handlu zwłokami, o który posądzani są pracownicy łódzkiego pogotowia ratunkowego. W publikacji eksponuje się fakt, iż zgodnie z informacjami zamieszczonymi w "Gazecie Wyborczej" jest prawdopodobne, iż łódzki personel pogotowia uśmiercał pacjentów celem uzyskania korzyści finansowych od właścicieli zakładów pogrzebowych. Holandia Większość dzienników niderlandzkich opublikowała za agencjami światowymi (AP, DPA, Reuters) artykuły dotyczące handlu zwłokami w Łodzi. "Algemeen Dagblad" (25 stycznia) w artykule pod tytułem "Polscy lekarze zabijali pacjentów powodowani chęcią zysku" pisze m.in. "personel szpitala w Łodzi jest podejrzany o uśmiercanie ciężko chorych pacjentów w celu sprzedaży zwłok (...). Prokurator wszczął śledztwo mające na celu zbadanie procederu wieloletniej współpracy pomiędzy przedsiębiorstwami pogrzebowymi a personelem pogotowia ratunkowego. Jeśli podejrzenia się potwierdzą, to będzie to największy skandal w historii polskiej służby zdrowia." Dziennik "Spits" w publikacji "Sanitariusze informatorami zakładów pogrzebowych" pisze, że proceder łapówkarstwa wśród personelu karetek pogotowia ma miejsce nie tylko w Łodzi, ale też w dziesiątkach innych polskich miast i kończy artykuł stwierdzeniem: "polska służba zdrowia jest powszechnie uważana za bardzo skorumpowaną." Czechy Czeska prasa z 25 stycznia ("Hospodarskie Noviny", "Lidove Noviny", "Pravo") informuje o aferze, która wybuchła w Łodzi, związanej z procederem sprzedaży ciał zmarłych miejscowym zakładom pogrzebowym. "Udziału w tych praktykach dopuszczają się niektórzy lekarze, sanitariusze, kierowcy karetek pogotowia a nawet dyspozytorzy. Za jedną "skórę" bo tak nazywane jest ciało zmarłego, otrzymują oni od 1200 do 1800 złotych. Istnieją także podejrzenia, że dla zwiększenia dochodów zgony niektórych pacjentów są przyspieszane poprzez podawanie Pavulonu, lekarstwa powodującego osłabienie mięśni i śmierć w przypadku nie podłączenia do respiratora. Sprawa ta wywołała wielkie oburzenie wśród polskiej elity politycznej i przedstawicieli władzy. Prezydent nazwał to zjawisko zwyrodnieniem, odejściem od wszystkich zasad etycznych i humanitarnych. Minister spraw wewnętrznych oznajmił, że specjalny zespół policji kryminalnej prowadzi już przesłuchania w szpitalach ambulatoryjnych w całej Polsce. Z kolei minister zdrowia nakazał przeprowadzić ścisłą kontrolę użycia Pavulonu. W samej Łodzi policja zorganizowała bezpłatną infolinię, gdzie mogą dzwonić świadkowie lub krewni zmarłych w tajemniczych okolicznościach."