Według eksperta zniszczenia Nord Stream 2 na południowy wschód od Bornholmu przypominają te zaobserwowane w szwedzkiej wyłącznej strefie ekonomicznej przy Nord Stream 1. - Eksplozje wyglądają tak samo. Po prawej stronie rury występują deformacje. (...) Można wyciągnąć ostrożny wniosek, że brał w tym udział ten sam podmiot - podkreślił w rozmowie z TV2 Jens Wenzel Kristoffersen, analityk wojskowy z Uniwersytetu w Kopenhadze. Wcześniej w połowie października film pokazujący rozerwany gazociąg Nord Stream 1 w szwedzkiej strefie ekonomicznej opublikował w internecie sztokholmski dziennik "Expressen". Szwecja prowadzi śledztwo w sprawie Nord Stream Według lokalnej telewizji TV2 Bornholm zdjęcia uszkodzeń Nord Stream 2 w duńskiej wyłącznej strefie ekonomicznej są pierwszymi pokazanymi publicznie z tego miejsca. Ekipa filmowców na wykorzystanie podwodnego robota uzyskała zgodę na nurkowanie od Duńskiego Urzędu Morskiego. Pod koniec ubiegłego tygodnia szwedzka prokuratura, która wraz ze służbami specjalnymi SAPO prowadzi dochodzenie w sprawie uszkodzeń gazociągów Nord Stream, poinformowała, że odnalezione ślady materiałów wybuchowych świadczą o dokonaniu sabotażu. Szwecja jako pierwsze państwo dokonało badań miejsc, gdzie doszło do uszkodzeń gazociągów Nord Stream w szwedzkiej wyłącznej strefie ekonomicznej na północny wschód od Bornholmu. Oddzielne śledztwo dotyczące uszkodzenia NS 2 w duńskiej strefie prowadzi kopenhaska policja. Duńskie władze na razie nie ujawniły postępów dochodzenia.