Drony spadły na rosyjską autostradę "Ukraina". "Nie doszło do detonacji"
Dwa drony spadły na autostradę "Ukraina" w obwodzie kałuskim w Rosji - podał w poniedziałek rano gubernator obwodu Władysław Szapsza. Na miejscu pracują służby, kierowcy są kierowani na objazdy.

O zdarzeniu powiadomił gubernator obwodu kałuskiego Władysław Szapsza.
"Dziś rano na autostradzie M3 'Ukraina' na 299 km (Żyzdra) i na 283 km (Duminicze) spadły 2 drony" - podał w poniedziałek po godzinie 6:00 (czasu lokalnego).
Rosja. Gubernator obwodu kałuskiego: Nie doszło do detonacji
Jak przekazał, "nie doszło do detonacji". Według gubernatora na miejscu trwają prace służb, zorganizowane zostały także trasy objazdowe dla kierowców.
Gubernator nie powiadomił czy podczas zdarzenia ktoś został ranny. Droga M3 "Ukraina" prowadzi z Moskwy do granicy rosyjsko-ukraińskiej.
Drony nad Rosją
Według gubernatora obwodu kałuskiego w piątek na terenie obwodu "spadł niezidentyfikowany obiekt". "W rezultacie doszło do eksplozji. Budynki gospodarcze i budynki mieszkalne nie zostały uszkodzone. Mieszkańcy nie zostali ranni" - informował.
Jak podawały rosyjskie media, obiekt został zidentyfikowany jako "dron". Ministerstwo obrony Federacji Rosyjskiej nie komentowało zdarzenia.
Jak podaje agencja Ukrinform, w nocy z niedzieli na poniedziałek także władze obwodu biełgorodzkiego informowały o incydencie z udziałem dronów. "Rosja informowała o pożarze w obiekcie energetycznym, który rzekomo powstał z powodu zrzuconego urządzenia wybuchowego z drona" - podaje.