Gigantyczny krokodyl pojawił się w czwartek na wschodnim wybrzeżu Meksyku w centrum miasta Tampico. Wśród świadków zdarzenia był też lokalny dziennikarz, Porfirio Ibarra, który sfilmował zdarzenie. Na nagraniu widać płynącego na powierzchni akwenu gada ciągnącego zwłoki ze śladami obrażeń. Ze względu na drastyczny widok nie udostępniamy materiału źródłowego. Według dziennikarza krokodyl był trzy razy większy od ofiary. "Mężczyzna prawdopodobnie wszedł do laguny, aby popływać i wtedy został zaatakowany" - stwierdził Ibarra. Reakcja służb na informacje świadków Jak informuje meksykański portal "Excelsior", schwytaniem krokodyla zajęli się funkcjonariusze Obrony Cywilnej. Po zlokalizowaniu zwierzęcia udało się im schwytać gada i wyłowić ciało. Według raportu służb ofiarą jest młoda osoba, której tożsamość pozostaje nieznana. Wstępne ustalenia śledczych wskazują na pochwycenie mężczyzny przez krokodyla i wciągnięcie go do wody, gdy ten spacerował po bulwarze Fidel Velázquez. Potem, już ciałem w pysku, przez system tuneli burzowych zwierzę dostało się do laguny Carpintero. Schwytano groźnego krokodyla. Jest w zoo Wyłowione zwierzę ma 3,37 mera długości i waży ponad 200 kilogramów. Federalne Biuro Prokuratora ds. Ochrony Środowiska postanowiło umieścić krokodyla w pobliskim zoo. Nie wiadomo, czy drapieżnik zostanie wypuszczony do naturalnego środowiska. Laguna del Carpintero to niebezpieczny obszar, w którym żyją krokodyle Moreleta. Władze w specjalnej kampanii zwracają się do mieszkańców i turystów z prośbą o niezbliżanie się do brzegów akwenu ze względu na niebezpieczeństwo ataku. Mimo apeli wciąż dochodzi jednak do groźnych incydentów. 3 sierpnia krokodyl zaatakował tam ośmioletnią dziewczynkę i jej ojca Fernanda Martineza Desiderio, którzy stoczyli dramatyczną walkę. Obrażenia dziecka były rozległe, ale dzięki zdecydowanej reakcji i odwadze ojca nie zagrażały życiu.