Chiny: Protest w fabryce testów na koronawirusa. Policja obrzucona pudłami
Szefostwo chińskiej firmy produkującej testy na koronawirusa nagle zwolniło część załogi, a innym pracownikom nie wypłaciło całego wynagrodzenia. Stało się tak po tym, jak Pekin zdecydował o złagodzeniu dotychczas surowej polityki "zero covid". Wzburzeni ludzi rozpoczęli więc protest i nie przerwali go nawet, gdy interweniowała policja. Zamiast tego obrzucili mundurowych krzesłami i pudłami.
Zatrudnieni w firmie Zybio, specjalizującej się w produkcji odczynników, w tym testów na obecność koronawirusa, w sobotę dowiedzieli się o nagłych zwolnieniach grupowych. Mają one objąć do 10 tysięcy osób.
Jednocześnie między załogą a szefostwem fabryki toczy się spór o wysokość wypłat. Niektórzy pracownicy pensji mieli nie otrzymać w ogóle.
Redukcja etatów ma związek z poluzowaniem przez władze w Pekinie dotychczasowej polityki "zero covid". Chiński reżim ograniczył restrykcje, a co za tym idzie, spadł popyt na testy koronawirusowe.
Wzburzeni pracownicy wyszli przed zakład zlokalizowany w Chongqing w południowo-zachodniej części Chin i krzyczeli: "Oddajcie nam nasze pieniądze!". Na krążących w sieci nagraniach widać też rozrzucone po ziemi opakowania z nowo wyprodukowanymi testami.