W opublikowanym wywiadzie 74-letni Bainian uznał za wielki krok naprzód niedawno opublikowany list papieża do katolików w Chinach. "Ze wszystkich sił żywię nadzieję na to, że pewnego dnia zobaczę papieża tu w Pekinie, odprawiającego mszę dla nas, chińskich katolików. Włoscy katolicy nie mogą sobie wyobrazić, jak bardzo pragniemy go zobaczyć" - powiedział lider Kościoła, zorganizowanego przez chińskie władze. Liu Bainian dodał następnie: "Za pośrednictwem dziennika +La Repubblica+ chciałbym skierować do Ojca Świętego specjalne pozdrowienie: niech wie, że zawsze modlimy się za niego, a także o to, by Pan obdarzył nas łaską przyjęcia go u nas". W rozmowie z rzymską gazetą Bainian - świecki, który nigdy nie otrzymał święceń - zapewnił, że Stowarzyszenie Patriotyczne miało zawsze wielki szacunek dla Jana Pawła II. Ujawnił, że sam polskiego papieża widział w Watykanie w 1994 roku. "Byłem - dodał - wzruszony i pełen podziwu". Nie wyjaśnił natomiast, w jakich okolicznościach do tego doszło. Broniąc się przed zarzutem zdrady i ulegania komunistycznym władzom wyraził przekonanie: "To my ocaliliśmy przyszłość katolicyzmu w Chinach, zmieniliśmy sposób postrzegania misjonarzy jako propagatorów imperializmu, ukazaliśmy, że chińscy katolicy są także patriotami". Przypomniał, że w czasie chińskiej rewolucji kulturalnej w latach 1966-1976 także prorządowy Kościół padał ofiarą prześladowań. Wysłannik włoskiej gazety, który rozmawiał z nim w Pekinie, odnotował jednocześnie, że świecki przywódca Kościoła Patriotycznego nie wyraził ani jednego słowa solidarności z uwięzionymi i prześladowanymi biskupami i księżmi podziemnego Kościoła, wiernego Watykanowi. Z uznaniem Bainian wypowiedział się na temat niedawnego listu Benedykta XVI do chińskich katolików i wyraził opinię: "Po raz pierwszy Chińczycy słyszą od papieża, że można być katolikiem i kochać swój kraj". "Republika Ludowa nie może tolerować tego, by religia była używana w celu ingerowania w sprawy wewnętrzne. Pekin nie zgodzi się, by powtórzyło się to, co Kościół zrobił w Polsce" - powiedział Liu Bainian odnosząc się do poparcia Kościoła dla Solidarności w latach 80.