Informację taką przekazał w czwartek przedstawiciel ONZ, zastrzegając sobie anonimowość, ponieważ ostateczne wyniki badań laboratoryjnych jeszcze nie są znane. Gdy w siedzibie ONZ w Nowym Jorku znaleziono fiolki, pojawiło się podejrzenie, że są to niebezpieczne chemikalia, w tym fosgen, pochodzące z inspekcji w Iraku sprzed dekady. Tak przynajmniej wynikało z etykiet na fiolkach. Inspektorzy ds. irackiej broni natknęli się na te substancje, gdy zamykali swoje biura, mieszczące się w budynku niedaleko siedziby głównej ONZ na Manhattanie. Wezwano FBI. Fosgen lub inaczej chlorek karbonylu jest nieorganicznym związkiem chemicznym. Jest to bezbarwny gaz, bardzo silnie trujący i duszący. Stężenie 0,1 g fosgenu w metrze sześciennym powietrza powoduje nagły zgon. Był wykorzystywany jako gaz bojowy na polu walki w I wojnie światowej. Wspomniany przedstawiciel ONZ podkreślił w czwartek, że jeśli potwierdzi się ostatecznie, iż w fiolkach z napisem "fosgen" znajdowało się coś innego, trzeba będzie sprawdzić, jak doszło do takiej pomyłki.