Do tragedii doszło w zeszłym tygodniu, w czwartek, we wczesnych godzinach porannych. Z ustaleń śledztwa wynika, że 17-latka brała kąpiel w swoim domu w Campina Grande w stanie Parabia. W pewnym momencie Karolayne wyszła z wanny, by podłączyć swój telefon do ładowania. Mąż nastolatki w późniejszej rozmowie z policjantami przekazał, że w pewnym momencie usłyszał głośny huk i krzyk partnerki. Gdy przybiegł do łazienki, Karolayne leżała bez ruchu na podłodze. Gdy próbował jej pomóc, sam został porażony prądem. Wezwał na miejsce służby ratunkowe, ale na pomoc było już za późno. Śledczy wstępnie zakwalifikowali zdarzenie, jako nieszczęśliwy wypadek. Lokalne media, na które powołuje się "The Sun" wskazują, że prawdopodobnie doszło do zwarcia na skutek uszkodzonego przedłużacza. Sprawa jednak jest nadal przedmiotem śledztwa. W rozmowie z lokalnymi mediami teściowa 17-latki przekazała, że zmarła była w dziewiątym miesiącu ciąży. Śmiertelne porażenie prądem w Meksyku Na początku sierpnia media obiegła informacja o śmierci 14-letniego Emilio Sancheza. Chłopiec zginął w basenie luksusowego hotelu w mieście Apodaca w Meksyku po porażeniu prądem. Wszystko wskazuje na to, że doszło do zwarcia instalacji odpowiadającej za włączanie podwodnych świateł. W zdarzeniu ucierpiało co najmniej sześć innych osób. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!