Protesty zwolenników byłego prezydenta Brazylii Jaira Bolsonaro przybierają na sile. W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym widać wściekły tłum atakujący policjanta. Na filmie grupa mężczyzn uzbrojonych w pałki i kije zrzuca policjanta z konia, okładając przy tym także zwierzę. Nie ma informacji dotyczących tego, jak skończyła się cała sytuacja. W mediach społecznościowych pojawiło się też nagranie, na którym widać tłum, szturmujący policyjne barykady. Protestującym udało się przedostać przez zapory i ruszyć w kierunku funkcjonariuszy. W pewnym momencie słychać huk podobny do strzału, nie jest jednak jasne, jakie było jego źródło. Brazylia: Zwolennicy Bolsonaro wyszli na ulice Agencja Reutera przekazała, że na ulicach Brazylii pojawili się protestujący. Z obecnych informacji wynika, że są to zwolennicy byłego prezydenta tego kraju Jaira Bolsonaro. Wcześniej informowano, że protestujący szturmowali rządowe budynki, pałac prezydencki oraz budynek kongresu. "Nazywanie rządu okupantem, delegitymizacja go, negowanie zwycięstw wyborczych - to wszystko ścieżki, które prowadzą radykałów do ataku na instytucje demokratyczne. Wczoraj były to Stany Zjednoczone, dziś Brazylia, jutro może to być każdy" - napisał na Twitterze politolog Eduardo Bayon. Protestujący nie zgadzają się z wynikiem wyborów prezydenckich, które ogłoszono 30 października. Zwycięzcą okazał się lewicowy kandydat Luiz Inacio Lula da Silva, który o zaledwie dwa punkty procentowe pokonał kandydata prawicy Jaira Bolsonaro. "Były prezydent wielokrotnie bez dowodów kwestionował wiarygodność krajowego systemu głosowania elektronicznego, a wielu jego zagorzałych zwolenników mu wierzy" - informowała agencja Reutera. Bolsonaro wyjechał z kraju Obecnie wiadomo, że zaprzysiężony w minioną niedzielę prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva przebywa obecnie w stanie Sao Paulo. Media donoszą, że partia, którą reprezentuje domaga się wydania siłom bezpieczeństwa publicznego rozkazu podjęcia działań i powstrzymania demonstrantów. Bolsonaro miał opuścić Brazylię dwie doby przed końcem jego mandatu. Z doniesień wynika, że przebywa obecnie na Florydzie.