Jak podaje telewizja Globo, w Sao Paolo i w Rio de Janeiro awaria doprowadziła do chaosu. Ulice zostały całkowicie zakorkowane, bo nie działają sygnalizatory świetlne. W Sao Paulo zawieszono pracę metra. Brak prądu oznacza też przymusowe przestoje dla fabryk, banków i sklepów. W czerwcu ubiegłego roku brazylijskie władze wprowadziły racjonowanie energii elektrycznej. Potem jednak elektrownie wodne - główne źródło energii kraju zwiększyły swoją moc i kryzys został zażegnany.