"Przywódcy omówili niepokojące wydarzenia na granicy ukraińskiej i zgodzili się, że dalsza agresja militarna będzie wiązała się z wysokimi kosztami dla Rosji. Podzielili głębokie zaniepokojenie trwającymi destabilizującymi działaniami Rosji na Ukrainie i stwierdzili, że jakakolwiek inwazja na Ukrainę byłaby poważnym błędem strategicznym" - napisano w komunikacie wydanym przez biuro prasowe Johnsona po jego rozmowie telefonicznej z Scholzem. Jak dodano, Johnson podkreślił, jak ważne jest to, by sojusznicy NATO współpracowali nad skoordynowaną odpowiedzią, a także, że liczy na bliską współpracę z Scholzem podczas tegorocznej prezydencji Niemiec w G7. Joe Biden o groźbie inwazji na Ukrainę W środę na konferencji prasowej prezydent USA Joe Biden wyraził opinię, że Rosja zapewne dokona ataku na Ukrainę i oświadczył, że kraj ten drogo zapłaci za inwazję na pełną skalę, przy czym jednocześnie zasugerował, że konsekwencje "niewielkiego wtargnięcia" nie będą tak dotkliwe dla Rosji. Mimo że później służby prasowe Białego Domu próbowały wyjaśniać i prostować te słowa, a w czwartek Biden robił to osobiście, wypowiedź ta rozbudziły niepewność co do tego, jak zareagowałby Zachód, gdyby Rosja faktycznie dokonała napaści.