Nawiązując do stereotypowych wyobrażeń o Niemcach "Bild" zapewnia, że nie będą już oni rezerwować sobie leżaków przy hotelowych basenach w miejscowościach wypoczynkowych. Takie układanie wcześnie rano ręczników na leżakach, by zająć sobie miejsce na później, w Europie uważa się za niemiecką "specjalność". Jeśli nie dojdzie do Brexitu, Niemcy będą rezerwować leżaki, ale dla Brytyjczyków. Zrezygnują też z olejków do opalania, w geście solidarności ze spieczonymi słońcem obywatelami Zjednoczonego Królestwa. Ba, są nawet gotowi wprowadzić brytyjski zwyczaj picia po południu herbaty; zmienią go tylko trochę: będą pić z wiader na Majorce. By uchronić Europę przed Brexitem Niemcy są gotowi - jak obiecuje "Bild" - zrezygnować z bramkarza podczas najbliższej serii rzutów karnych w meczu Niemcy- Anglia. Niemiecka bulwarówka posuwa się jeszcze dalej. "Drodzy Brytyjczycy, jeśli pozostaniecie w UE (...) my uznamy gola z Wembley" - pisze, nawiązując do kontrowersyjnej bramki Geoffa Hursta w dogrywce podczas mistrzostw świata z 1966 roku, kiedy Brytyjczycy pokonali w finale RFN. Niemieccy kibice do dziś uważają, że tamtej bramki sędzia nie powinien był uznać. By nakłonić Brytyjczyków do pozostania w UE Niemcy obiecują, że będą dostarczać czarne charaktery do wszystkich filmów z Jamesem Bondem, cofną czas o godzinę, by znaleźć się w jednej strefie czasowej z Wielką Brytanią, a nawet doprowadzą do wydania unijnej dyrektywy zakazującej podawania piwa z pianką. "Bild" zapewnia też, że wszyscy Niemcy stawią się na 100. urodzinach królowej Elżbiety II, jeśli tylko w czwartkowym referendum Brytyjczycy opowiedzą się za pozostaniem w europejskiej wspólnocie.