"Berliner Zeitung": Tanie rosyjskie ogórki w Polsce
Tanie rosyjskie ogórki bez problemu można znaleźć na polskim rynku - informuje niemiecki dziennik "Berliner Zeitung". Gazeta zwraca uwagę na to, że "mają one wszystkie wymagane dokumenty, badania i certyfikaty".

"Czy to marynowane, czy gruntowe: ogórki są nie tylko popularnym warzywem wśród Niemców. Polacy też je lubią. Zwłaszcza, gdy są tanie, jak te rosyjskie" - czytamy w serwisie niemieckiego dziennika "Berliner Zeitung". Gazeta dodaje, że po nałożeniu surowych sankcji na Rosję po inwazji na Ukrainę zaskakuje, iż na europejskim rynku można znaleźć produkty z kraju rządzonego przez Putina.
"Z Broniszy (miejscowość pod Warszawą z giełdą rolniczą - red.) dziesiątki ciężarówek przewożą tanie ogórki i pomidory z Federacji Rosyjskiej" - informuje "Berliner Zeitung".
Kartony z cyrylicą
Dziennik dodaje, że 5 kilogramów rosyjskich ogórków w Broniszach kosztuje 55 złotych (około 11,69 euro). "To znacznie poniżej ostatnio drożejących warzyw unijnych" - komentuje gazeta.
Skąd rosyjskie warzywa na europejskim rynku? "W oświadczeniu Rada Europejska stwierdziła, że 'produkty przeznaczone przede wszystkim do spożycia przez ludzi są zwolnione z ograniczeń wywozowych i przywozowych'. Tak więc, pomimo nałożonych sankcji, szkody dla ludności rosyjskiej powinny być ograniczone do minimum" - czytamy w "Berliner Zeitung".
Na rynku hurtowym we wsi Bronisze na obrzeżach Warszawy, jak podaje niemiecki dziennik, piętrzą się skrzynki owoców i warzyw z całego świata. "Wśród nich wyróżniają się pudełka ze znakami cyrylicy. Nazwa "Gorkunov" jest napisana niebieskimi literami na kartonie. Szybkie wyszukiwanie w internecie potwierdza: jest to rosyjska firma" - opisuje gazeta.
"Berliner Zeitung" przytoczył również wypowiedź dla "Super Expressu" Roberta Nerlo, jednego z handlarzy w Broniszach, że rosyjskie ogórki "mają wszystkie wymagane dokumenty, badania i certyfikaty".
Ogórki towarem luksusowym?
Niemiecki dziennik przypomniał, że lawinowo rosną ceny ogórków. W Hamburgu w jednym z marketów za pojedyncze warzywo trzeba było zapłacić aż 3,25 euro. Nie ma jednej przyczyny warzywnej inflacji.
"Z jednej strony rolnicy wciąż zmagają się z gwałtownym wzrostem kosztów energii. Ponadto instytut ekonomiczny Ifo poinformował niedawno o wąskich gardłach w dostawach oraz wojnach cenowych między producentami a detalistami. W rezultacie konsumenci płacą więcej" - czytamy.
Jak podaje serwis Portalspozywczy.pl, Dariusz Mamiński z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi informował, że od stycznia do listopada 2022 r. wartość importu towarów rolno-spożywczych z Rosji wyniosła 382 mln euro, w tym owoców i warzyw około 9,5 mln euro. Dodał, że w przypadku tych ostatnich stanowiło to zaledwie 0,3 proc. całego importu tych produktów do Polski.
Piotr Drabik (oprac.), Polska Redakcja Deutsche Welle