Matt Thistlethwaite, australijski minister odpowiedzialny za przekształcanie Australii z monarchii w republikę, przyznał, że rząd w Canberze ma teraz inne priorytety i przeprowadzenie referendum musi zostać odłożone. - Nie zamierzam określać harmonogramu działań. W tej chwili naszym priorytetem są koszty utrzymania (króla - red.), które ponoszą obywatele i to jest właściwa rzecz, na której powinien koncentrować się rząd - powiedział. Thistlethwaite powiedział jednak, że "nie poddaje się", a rządząca Partia Pracy nadal planuje oderwanie Australii od brytyjskiej rodziny królewskiej. Ma się to jednak wydarzyć "w dłuższej perspektywie". Obietnica przeprowadzenia głosowania w tej sprawie była częścią programu premiera Anthony’ego Albanese, który wskazywał, że przekształcenie Australii w republikę jest "nieuchronne". Jak wskazało BBC, na decyzji o odłożeniu referendum prawdopodobnie zaważyła porażka rządu w plebiscycie przeprowadzonym w połowie października. Australijczycy w przeważającej większości odrzucili rządowy plan przyznania większych praw politycznych rdzennej ludności. Australia. Nie będzie referendum ws. republiki. Poprzednio mieszkańcy zagłosowali przeciw Według rzecznika australijskiego rządu Albanese cieszy się "ciepłymi relacjami" z królem Karolem III, a w zeszłym tygodniu jego kancelaria potwierdziła, że monarcha odwiedzi Australię w 2024 roku. Jak przypomniano, zwolennikiem australijskiej republiki jest gwiazdor Hugh Jackman, znany m.in z serii filmów "X-Men". W jednym z wywiadów aktor wskazał, że detronizacja króla byłaby naturalną częścią ewolucji jego kraju. Australijczycy już raz odrzucili możliwość stania się republiką w 1999 roku. Przeciwko było blisko 55 procent głosujących. W sondażu australijskiej stacji ABC w październiku 2023 r. za republiką było 41,2 proc. badanych. W ostatnich latach w wielu krajach, w których panuje brytyjski monarcha, trwają debaty dotyczące zmiany ustroju. Ostatnim krajem, który to zrobił, był karaibski Barbados. W 2021 roku usunął królową Elżbietę II z funkcji głowy państwa. W 1992 roku na podobny ruch zdecydował się Mauritius. Źródła: BBC, Independent, ABC News *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!