Armia Iraku poinformowała, że nie powiodła się próba zabójstwa premiera Iraku Mustafy al-Kadhimiego. Atak na rezydencję premiera Iraku Agencja TASS, powołując się na kanał telewizyjny Al-Arabijja, poinformowała, że premier został ranny i jest w szpitalu. Atak był przeprowadzony dronem. Rząd Iraku poinformował w niedzielę, że rezydencja premiera Mustafy al-Kadhimi została trafiona rakietą, ale podczas ataku premier nie odniósł obrażeń. Wojsko irackie nazwało atak próbą zamachu, z którego Kadhimi wyszedł bez szwanku. Mieszkańcy Bagdadu usłyszeli odgłos eksplozji, a następnie wystrzał z kierunku silnie ufortyfikowanej Zielonej Strefy stolicy, w której mieszczą się zagraniczne ambasady i biura rządowe. Dwóch irackich urzędników powiedziało AP, że rezydencja premiera została trafiona rakietą. Urzędnicy wypowiadali się pod warunkiem zachowania anonimowości. Ich zdaniem atak został przeprowadzony przez zwolenników proirańskiej szyickiej milicji, którzy nie uznali wyników ostatnich wyborów parlamentarnych w Iraku. Premier wzywa do spokoju po ataku Premier Iraku Mustafa al-Kazimi powiedział w niedzielę, że jest "cały i zdrowy" i wezwał do "spokoju i powściągliwości" po ataku "bombowym dronem" na jego rezydencję w Zielonej Strefie w Bagdadzie. "Czuję się dobrze, dzięki Bogu, i wzywam do spokoju i powściągliwości ze strony wszystkich dla dobra Iraku" - napisał Kazimi na Twitterze po tym, jak według jego służb uzbrojony dron zaatakował jego rezydencję - donosi AFP. Waszyngton potępia "jawny akt terroryzmu" Stany Zjednoczone potępiły w sobotę atak drona na rezydencję irackiego premiera Mustafy al-Kadhimiego w Bagdadzie, oferując pomoc w śledztwie i ściganiu sprawców ataku. - Ten jawny akt terroryzmu, który zdecydowanie potępiamy, był wymierzony w serce państwa irackiego - powiedział rzecznik Departamentu Stanu Ned Price. - Jesteśmy w bliskim kontakcie z irackimi siłami bezpieczeństwa odpowiedzialnymi za utrzymanie suwerenności i niezależności Iraku i zaoferowaliśmy naszą pomoc w ich śledztwie w sprawie tego ataku - dodał. Atak, który według źródeł bezpieczeństwa zranił kilku członków ochrony osobistej premiera, nastąpił po gwałtownych protestach w stolicy Iraku w związku z wynikiem wyborów parlamentarnych w zeszłym miesiącu. Żadna grupa nie przyznała się do ataku na rezydencję w ufortyfikowanej Zielonej Strefie Bagdadu, w której mieszczą się budynki rządowe i zagraniczne ambasady.