Assange: Plany reformy programów inwigilacji zwycięstwem Snowdena
Założyciel demaskatorskiego portalu WikiLeaks Julian Assange oświadczył, że zapowiedź prezydenta USA dotycząca reformy programów inwigilacji elektronicznej jest zwycięstwem b. współpracownika amerykańskich służb Edwarda Snowdena, który ujawnił tę działalność.
W komunikacie zamieszczonym w sobotę na stronie WikiLeaks Assange odniósł się do piątkowego wystąpienia Baracka Obamy, który zapowiedział reformy, aby przywrócić zaufanie Amerykanów do wywiadowczych programów inwigilacji elektronicznej i zapewnić, że nie są one nadużywane. Podkreślił, że programy powinny być kontynuowane, ale potrzeba nad nimi więcej kontroli. Zdaniem Assange'a, w ten sposób Obama "potwierdził rolę Edwarda Snowdena jako informatora" opinii publicznej.
"Sam Snowden mówił, że najbardziej obawiał się, iż po przekazaniu przez niego informacji nie dojdzie do żadnych zmian. Ale reformy przybierają konkretne kształty i z tego powodu prezydent oraz ludzie w Stanach Zjednoczonych i na całym świecie mają u Edwarda Snowdena dług wdzięczności" - ocenił Assange, który od ponad roku przebywa w ambasadzie Ekwadoru w Londynie w obawie przed ekstradycją do USA, gdzie odpowiadałby za publikację tajnych materiałów na portalu WikiLeaks.
Polowanie na "demaskatorów"
Assange podważył ponadto zapewnienia amerykańskiego prezydenta, że zarządził on przeprowadzenie rewizji programów inwigilacji elektronicznej jeszcze zanim Snowden przekazał w czerwcu mediom tajne dokumenty. "Bez rewelacji Snowdena nikt nie wiedziałby o tych programach i nie doszłoby do żadnych reform" - wskazał Australijczyk.
Oskarżył też administrację Obamy o to, że ściga "dwukrotnie tylu" demaskatorów co wszystkie poprzednie administracje razem wzięte - i to mimo deklaracji Obamy z 2008 roku w sprawie większej przejrzystości.
30-letni Snowden, ukrywający się przed amerykańskim wymiarem sprawiedliwości były współpracownik służb specjalnych USA, który ujawnił szczegóły programu inwigilacji elektronicznej prowadzonej przez Agencję Bezpieczeństwa Narodowego USA (NSA) otrzymał w Rosji tymczasowy azyl na rok. 1 sierpnia oficjalnie przekroczył granicę Federacji Rosyjskiej, opuściwszy strefę tranzytową lotniska Szeremietiewo w Moskwie, gdzie przebywał od 23 czerwca.