93-letni patriarcha Pawle zwolniony z obowiązków
Patriarcha Pawle, który stał na czele serbskiej cerkwi prawosławnej w czasie wojen na obszarze byłej Jugosławii w latach dziewięćdziesiątych, został zwolniony z obowiązków, w związku z obłożną chorobą - podał serbski episkopat prawosławny.
93-letni patriarcha został hospitalizowany w listopadzie ub. roku. Wcześniej, mimo podeszłego wieku, celebrował jeszcze sporadycznie nabożeństwa, wygłaszał kazania i przemówienia, zabierając najczęściej głos na temat Kosowa, które jest matecznikiem serbskiej cerkwi i z którym był osobiście związany.
W lutym, już po hospitalizacji patriarchy, Albańczycy, stanowiący zdecydowaną większość ludności Kosowa, ogłosili niepodległość tego regionu, będącego przez ostatnie kilkanaście lat częścią Serbii.
Komunikat zamieszczony na cerkiewnej stronie internetowej informuje, że plenipotencje i obowiązki patriarchy przejmie Święty Synod, najwyższe ciało cerkwi. Najstarszy biskup Amfilohije będzie teraz pełnił funkcję przewodniczącego Synodu.
Pawle urodził się jako Gojko Stojcewić w miejscowości Kucanci, na obszarze ówczesnego Cesarstwa Austro-Węgierskiego (obecnie Chorwacja). Jego pozycja w hierarchii cerkwi serbskiej wzmocniła się w latach pięćdziesiątych, kiedy po utworzeniu socjalistycznej Jugosławii religia w nowym systemie nie była popierana, ale też nie była całkowicie zakazana.
W 1957 roku stał się biskupem diecezji obejmującej również Kosowo, mające wówczas status okręgu autonomicznego w ramach Socjalistycznej Republiki Jugosławii. W tym czasie odważył się niejednokrotnie mówić otwarcie o trudnościach, na jakie napotykają Serbowie w zamieszkanym przez większość albańską Kosowie. Być może śmiałość jego ówczesnych wypowiedzi spowodowała, że został wtedy napadnięty i pobity.
Los Kosowa pozostał w centrum jego zainteresowania po tym, gdy w 1990 roku, u progu rozpadu Jugosławii, został patriarchą całej serbskiej cerkwi prawosławnej. Dzielące poszczególne narody jugosłowiańskie nacjonalizmy były wówczas wzmacniane podziałami religijnymi na wyznawców prawosławia, katolicyzmu i islamu.
Jego krytycy uważają, że nie zdołał wówczas powstrzymać radykalnych biskupów i kapłanów prawosławnych przed włączeniem się w falę serbskiego nacjonalizmu, wymierzonego przeciwko katolickim Chorwatom i muzułmańskim Bośniakom. Wielu księży prawosławnych błogosławiło wówczas idącym w ogień wojny domowej oddziałom serbskim, które potem odznaczyły się krwawo, zabijając, gwałcąc i torturując tysiące swych sąsiadów innej narodowości i wiary.
Pawle nigdy publicznie nie wypowiadał się o powiązaniach cerkwi z serbskimi ugrupowaniami bojowymi i w owym czasie uważany był za postać słabą, a nawet figuranta. Jego wizerunek wzmocnił się , gdy zaczął w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych wypowiadać się śmielej w kwestiach politycznych, przyłączając się w latach 1996-7 do głośnych protestów przeciwko autokracie Slobodanowi Miloszeviciowi.
Gdy w 2000 roku Miloszević został odsunięty od władzy, Pawle ponownie skupił się na sprawach Kosowa, które w tym czasie było już protektoratem ONZ. W 1999 roku NATO przeprowadziło masowe bombardowania wymierzone w siły serbskie w tym regionie, oskarżane o zbrodnie na ludności albańskiej popełniane w trakcie walki z albanską partyzantką. Potem selektywne bombardowania przesunęły się także na samą Serbię, co przyczyniło się do obalenia Miloszevicia.
Liczni zwolennicy patriarchy zwracali miedzy innymi uwagę na jego niezwykła skromność. Wszyscy mówili o tym, że po objęciu najwyższej funkcji hierarchicznej nadal odmawiał jeżdżenia samochodem z kierowcą i poruszał się po Belgradzie tramwajem.
Krytycy wypominali mu natomiast, że zezwolił, by kościół prawosławny popadł w romantyczny nacjonalizm, co w okresie głębokich napięć wewnętrznych okazało sie zgubne. Nie zdołał także zasypać podziałów wewnątrz cerkwi prawosławnej na obszarze jugosłowiańskim, gdzie prawosławni w Macedonii i Czarnogórze dążyli do wyodrębnienia własnych kościołów.
Zgodnie z prawem cerkiewnym, następca patriarchy wybierany jest w tajnym głosowaniu, na kongresie z udziałem co najmniej dwóch trzecich z łącznej liczby 40 członków episkopatu. Jeśli dwóch kandydatów uzyska taką samą liczbę głosów, patriarchę wybiera się przez ciągnienie losów, przy akompaniamencie liturgii odwołującej się do Ducha Świętego.
INTERIA.PL/PAP