63-letni Debra McKenna zgubiła pierścień 47 lat temu. Była wtedy uczennicą Morse High School w Portland. Dostała go od swojego ówczesnego chłopaka Shawna, którego później poślubiła. Byli małżeństwem przez 40 lat. Shawn zmarł w 2017 roku na raka. Debra w rozmowie z "Daily News" wspomina, że pewnego dnia w łazience jakiegoś sklepu zdjęła pierścień do mycia rąk. Wyszła, zostawiając go na umywalce. Kiedy sobie o nim przypomniała i wróciła do łazienki, pierścienia już nie było. Na szczęście, jak mówi, ukochany nie był na nią specjalnie zły i z czasem zapomniała o tym incydencie. Aż do stycznia tego roku, kiedy dostała wiadomość z kraju położonego o prawie 6500 kilometrów od USA. Skontaktował się z nią Fin Marko Saarinen. Znalazł pierścień w lesie, który przeszukiwał przy pomocy detektora metalu. W rozmowie z "USA TODAY" powiedział, że to jego hobby, tak spędza dwie godziny w tygodniu - spaceruje po lesie z detektorem metalu w ręku. Często coś znajduje, ale nigdy dotąd nie udało mu się zwrócić znaleziska właścicielowi. Jestem szczęśliwy, że pierścień dotarł tam, gdzie powinien być - powiedział Saarinen. Wyjaśnił, że pomocny był wygrawerowany na pierścieniu napis: Morse High School. Fin sięgnął po Facebooka i wyszukał rocznik 1973 - taka data także widniała na pierścieniu. "Cześć, jestem z Finlandii! Znalazłem ten pierścień w lesie detektorem. Są na nim inicjały SM" - napisał. A ponieważ nikt inny z rocznika 1973 oprócz Shawna McKenna nie miał takich inicjałów - poszło szybko. Moderator grupy skontaktował Fina z wdową, ta podała mu adres i tak pierścień wrócił do właścicielki. Kiedy przesyłka nadeszła, Debra nie mogła powstrzymać łez. "To było takie wzruszające w tym dzisiejszym świecie pełnym negatywnych informacji. To wspaniale, że są jeszcze porządni, dobrzy ludzie. Więcej nam takich potrzeba" - powiedziała "Daily News". Niestety, tajemnicą pozostanie, w jaki sposób pierścień pokonał Atlantyk i dotarł z Ameryki Północnej do jednego z krajów nordyckich. Joanna PotockaCzytaj na RMF24.pl