"Drodzy państwo. Rzecznik prasowy to saper, a każdego sapera może wysadzić mina. Kończąc obowiązki Rzecznika MSZ - dziękuję wszystkim. Dobranoc i do usłyszenia" - napisał w serwisie X (dawniej Twitter) Łukasz Jasina. W piątek rzecznik MSZ pytany był przez dziennikarza RMF FM o komisje wyborcze poza granicami kraju, a dokładnie o to, czy ich członkowie zdążą przeliczyć głosy w ciągu 24 godzin. - Na pewno zdarzą się takie komisje, które nie będą tego w stanie zrobić - odpowiedział Łukasz Jasina. Apelował też o "sprawne głosowanie". Łukasz Jasina odwołany. Komunikat MSZ W piątek wieczorem komunikat wydało także Ministerstwo Spraw Zagranicznych. "W związku z nieprawdziwymi informacjami na temat stopnia przygotowania Ministerstwa Spraw Zagranicznych do organizacji wyborów za granicą przekazanymi przez Rzecznika Prasowego MSZ pan Łukasz Jasina został w trybie natychmiastowym odwołany ze stanowiska" - czytamy w informacji na stronie MSZ. "Ministerstwo Spraw Zagranicznych wyraża przekonanie, że dołożyło wszelkich starań i podjęło wszystkie działania, aby zapewnić możliwość wzięcia udziału w głosowaniu w wyborach parlamentarnych, jak i referendum, wszystkim obywatelom" - napisano. Jak podaje resort, do udziału w tegorocznych wyborach za granicą zgłosiło się ponad 600 tysięcy obywateli. Całkowita liczba obwodów głosowania za granicą w tegorocznych wyborach i referendum ogólnokrajowym wynosi 416. Czytaj także: Afera wizowa. MSZ podaje szczegółowe dane o wizach dla cudzoziemców "Choć liczba chętnych do udziału w wyborach parlamentarnych i referendum za granicą w tym roku jest bezprecedensowa, z doświadczeń ubiegłych lat wiemy, że Obwodowe Komisje Wyborcze, posiadając podobne obłożenie jak w przypadku tegorocznych wyborów, były w stanie policzyć wszystkie głosy. Ministerstwo Spraw Zagranicznych jest przekonane, że Komisje przyjmą styl pracy, który im to umożliwi" - podkreślono w komunikacie. *** TWÓJ GŁOS MA ZNACZENIE. Dołącz do naszego wydarzenia na Facebooku i śledź aktualne informacje w trakcie kampanii wyborczej!