Dom Chłopaków w Broniszewicach prowadzony jest przez siostry dominikanki, które opiekują się 67 chłopcami z niepełnosprawnościami. Ośrodek powstał dzięki pomocy darczyńców, obecnie utrzymuje się m.in. z dotacji. 600 tys. złotych mniej dla osób z niepełnosprawnościami W piątek zakonnice przekazały, że odebrano im jednak 600 tys. złotych, które jest równoważne z 1/3 ich rocznych dotacji. Opiekunki przyznały, że są załamane decyzją. "Nie wierzymy, że to się stało. Od tygodnia nie możemy dojść do siebie. Otrzymaliśmy pismo z Urzędu Wojewódzkiego, w którym uprzejmie odebrano naszym Chłopcom 600 000 zł na ich życie bieżące. To jest 1/3 rocznej dotacji. Czyli przez cztery miesiące tego roku nie możemy funkcjonować jako DOM" - napisały na Facebooku. Prośba o pomoc i odpowiedź wojewody Poprosiły też o wsparcie dla swoich podopiecznych. "Oczywiście robimy wszystko, aby chłopcy nie odczuli konsekwencji tej niezrozumiałej dla nas decyzji władz państwowych. Nie tracimy nadziei, że po raz kolejny będziecie z nami i pomożecie nam udźwignąć konsekwencje niesprawiedliwego traktowania chłopaków, którzy w tej sytuacji wydają się być osobami niepotrzebnymi i bardzo pokrzywdzonymi przez podejmujących tak bezsensowną decyzję" - napisały zakonnice. Decyzja wywoła duże oburzenie wśród działaczy społecznych. W sobotę do sprawy odniósł się też wojewoda wielkopolski. "DPS w Wielkopolsce nie pozostaną bez wsparcia. Środki na miejsca opieki nad najbardziej potrzebującymi jej osobami otrzymają odpowiednie wsparcie państwa. Nie zostawimy samorządów samych w ich statutowych zadaniach" - przekazał na Facebooku Michał Zieliński. Wojewoda dodał, że na podstawie art. 155 ustawy o pomocy społecznej przyspieszył decyzję o przekazaniu środków na dofinansowanie działalności między innymi Domu Chłopaków w Broniszewicach, prowadzonego na zlecenie samorządu powiatowego. Zakonnice czekają teraz na realizację tej obietnicy.