Sprawa dzieci z Wągrowca. Areszt tymczasowy dla rodziców zastępczych
Areszt tymczasowy dla 49-latki i 58-latka prowadzących rodzinny dom dziecka w Łęgowie - taką decyzję podjął w piątek wieczorem Sąd Rejonowy w Wągrowcu (woj. wielkopolskie). Wcześniej informowano, że zatrzymanym przedstawiono zarzuty znęcania się nad siedmiorgiem dzieci.

W piątek późnym wieczorem rzecznik wągrowieckiej policji mł. asp. Dominik Zieliński powiedział, że Sąd Rejonowy w Wągrowcu "przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował wobec zatrzymanych kobiety i mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy".
Wcześniej tego samego dnia odbyły się przesłuchania 49-letniej kobiety i 58-letniego mężczyzny. Jak przekazał wówczas Zieliński, "prokurator rejonowy w Wągrowcu po zapoznaniu się z treścią zgromadzonych materiałów przeprowadził czynności z zatrzymanymi, przedstawił zarzuty znęcania się nad siedmiorgiem dzieci".
Dodał, że dodatkowo prokurator sformułował zarzut narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu jednego dziecka - dwuletniego chłopca.
- Zarówno kobieta, jak i mężczyzna, nie przyznali się do stawianych im zarzutów. Kobieta postanowiła odmówić składania wyjaśnień, natomiast wyjaśnienia złożył mężczyzna - zaznaczył mł. asp. Zieliński.
Decyzją sądu dzieci zostały odseparowane i odpowiednio zaopiekowane. - Na czas trwającego postępowania wszczętego z urzędu o zmianę władzy rodzicielskiej i w zakresie rodziny zastępczej udzielone zostało zabezpieczenie poprzez umieszczenie dzieci w instytucjonalnej pieczy zastępczej. Będzie to placówka opiekuńczo-wychowawcza, która będzie wskazana przez właściwe powiatowe centrum pomocy rodzinie, bądź też rodzina zastępcza pełniąca funkcję pogotowia rodzinnego - powiedziała prezes Sądu Rejonowego w Wągrowcu sędzia Anna Filipiak.
Wągrowiec: Dzieci z rodziny zastępczej mogły paść ofiarą przemocy
W środę Polsat News ustalił, że 12 dzieci z rodziny zastępczej trafiło do szpitala - mogły paść ofiarą przemocy. Opiekunowie z przedszkola, do którego uczęszczało dwoje dzieci powiadomili policję o sprawie. - Te dzieci mają wyraźne ślady przemocy fizycznej na ciele. Pozostałe dzieci też miały tego typu obrażenia, natomiast nie wymagały pobytu w szpitalu - poinformował dyrektor placówki.
Czytaj również: Sprawa 12 dzieci z Wągrowca. Jest decyzja sądu
Jak ustalili funkcjonariusze, rodzina przed kilkoma miesiącami przeprowadziła się do gminy Wągrowiec. Dzieci ze śladami przemocy fizycznej trafiło do wągrowieckiego szpitala na obdukcję.