Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Utknął z dzieckiem w wysokich Tatrach. Wyczerpująca akcja ratowników

Ratownicy TOPR uratowali dwie osoby, które utknęły w rejonie Pośredniej Turni z powodu złych warunków pogodowych. Mężczyzna i ośmioletnie dziecko byli bardzo wychłodzeni, przez co nie mogli schodzić o własnych siłach. Ratownicy utworzyli dla nich specjalny, ogrzewany punkt cieplny. Po kilkugodzinnej akcji turyści trafili do szpitala w Zakopanem.

Turysta z ośmiolatkiem uratowany przez TOPR
Turysta z ośmiolatkiem uratowany przez TOPR /TOPR/facebook.com

Do zdarzenia doszło w poniedziałek. Przed godziną 15 ratownicy otrzymali zgłoszenie od turysty, który podróżował wraz z ośmioletnim dzieckiem. Mężczyzna miał trudności w kontynuowaniu wycieczki z powodu gęstej mgły i huraganowego wiatru

Pierwszy ratownik, dyżurujący na Kasprowym Wierchu, dotarł do dwójki turystów w ciągu godziny. Odnalazł ich na zachodniej grani Pośredniej Turni. "W bardzo silnym wietrze udało mu się znieść dziecko nieco poniżej grani, gdzie przygotował prowizoryczny biwak w celu ochrony przed wiatrem" - relacjonuje TOPR na swojej stronie na Facebooku.

Zarówno ojciec, jak i dziecko byli bardzo wychłodzeni i nie mogli schodzić o własnych siłach. Kolejny ratownik, który dotarł na miejsce z Murowańca, przyniósł ze sobą namiot, dodatkowe koce termiczne i kuchenkę gazową, z których powstał ogrzewany punkt cieplny. Dzięki temu turyści mogli się ogrzać, czekając na kolejną grupę ratowników.

Tatry. Akcja TOPR. "Udało się uniknąć poważnych konsekwencji"

"Ok. godz. 20 rozpoczęto transport dziecka w noszach SKED oraz sprowadzanie turysty, który po ogrzaniu i napojeniu gorącymi płynami był w stanie schodzić o własnych siłach" - czytamy dalej w relacji TOPR.

W ten sposób sprowadzono turystów do dolnej stacji wyciągu w Kotle Gąsienicowym. Następnie za pomocą sanek ciągniętych przez skuter przewieziono ich do Murowańca, a stamtąd - już samochodem - do szpitala w Zakopanem. Kolejne etapy transportu ratownicy zarejestrowali na nagraniu, które opublikowali we wtorek na Facebooku.

"Dzięki szybkiemu i skutecznemu działaniu pierwszych ratowników udało się uniknąć poważnych konsekwencji" - podsumowuje akcję TOPR.

Przy okazji tatrzańskie służby przypominają o zachowaniu rozsądku podczas planowania wypadów w góry. "Ponownie apelujemy do wszystkich odwiedzających Tatry, aby wycieczki dostosowywać do panujących warunków oraz możliwości uczestników. Silnie wiejący wiatr powoduje znaczne obniżenie temperatury odczuwalnej. W takich warunkach oczekiwanie na pomoc może trwać nawet kilka godzin i doprowadzić do poważnych konsekwencji!" - przestrzegają ratownicy.

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

"Wydarzenia": Ratownicy załamują ręce. "Tatry to nie miejsce na jabłuszka"/Polsat News/Polsat News
INTERIA.PL

Zobacz także