Ukraińcy atakują cele w Rosji. Deszcz dronów w kilku regionach
Zmasowany, nocny atak Sił Zbrojnych Ukrainy na cele położone w głębi Rosji. Jak poinformowało Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej w ciągu kilkunastu godzin siły obrony zmuszone były zneutralizować łącznie ponad 114 ukraińskich bezzałogowców.
O ukraińskim ataku na infrastrukturę krytyczną i wojskową zlokalizowaną w Rosji informuje tamtejszy resort obrony. Jak wynika z oficjalnego komunikatu służb, jednostki obrony powietrznej i morskiej pracowały niemal przez całą noc.
"W ciągu ostatniej nocy podjęta została przez reżim w Kijowie próba przeprowadzenia ataku terrorystycznego przy użyciu bezzałogowych łodzi i bezzałogowych statków powietrznych typu lotniczego na cele na terytorium Federacji Rosyjskiej" - czytamy w komunikacie.
Według rosyjskich służb, w ciągu kilku godzin systemy obrony powietrznej wyeliminowały 70 jednostek sprzętu, które przelatywały nad terytorium Krymu i nad Morzem Czarnym, 42 drony nad terytorium regionu krasnodarskiego i jeden w obwodzie wołgogradzkim.
"W północno-zachodniej części Morza Czarnego oddziały rosyjskiej Floty Czarnomorskiej zniszczyły sześć bezzałogowych łodzi Marynarki Wojennej Ukrainy" - dodano.
Wojna w Ukrainie. Atak na skład ropy w Tambowie
Choć rosyjskie służby twierdzą, że wszystkie ukraińskie drony zostały skutecznie wyeliminowane, to jednocześnie władze regionalne poinformowały o kolejnym pożarze w składzie ropy naftowej. Tym razem ogień opanował infrastrukturę w obwodzie tambowskim.
O incydencie napisał gubernator regionu Maksym Egorow. Według relacji samorządowca ogień pojawił się na terenie składu Platonowskaja. Ogień miał opanować blisko 600 metrów kwadratowych.
"Obecnie na terenie składu ropy Platonowskaja w gminie Rasskazowsky w obwodzie tambowskim ugaszono otwarty pożar, który wybuchł w wyniku ataku ukraińskich bezzałogowych statków powietrznych. Trwają prace nad ochłodzeniem zbiorników" - czytamy.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!