Tajemnicze telefony do mieszkańców Moskwy. "Niech dzieci zostaną w domach"
Mieszkańcy Moskwy są bombardowani telefonami, w których mężczyźni podający się za policjantów i przedstawicieli Ministerstwa Obrony każą im nie wypuszczać dzieci z domów w godzinach nocnych - podają rosyjskojęzyczne media. Anonimowi rozmówcy ostrzegają przed powracającymi z frontu bojownikami grupy Wagnera, którzy w przeszłości byli skazywani m.in. za pedofilię i zabójstwa. Dzięki włączeniu do formacji Jewgienija Prigożyna - wyszli na wolność.

Informacje o anonimowych telefonach przekazał m.in. moskiewski kanał Baza na telegramie oraz niezależni dziennikarze śledczy z redakcji Agentstvo. W ostatnich dniach odnotowano co najmniej kilkadziesiąt podobnych połączeń.
Baza informuje, że dzwoniący zazwyczaj przedstawiają się jako oficerowie policji z Moskwy lub podają się za tajemniczego "Majora Sołowjowa". "Służby" ostrzegają Rosjan, że skazańcy, którzy wyszli na wolność przez dołączenie do wagnerowców wracają do kraju. Wśród najemników Jewgienija Prigożyna są między innymi gwałciciele, zabójcy i pedofile. W zamian za dołączenie do inwazji na Ukrainę obiecano im skrócenie wyroków.
Telefony od "służb". "Rozmawiał jak robot"
Jedną z osób, która odebrała anonimowy telefon jest Aleksiej Szyczkow, aktywista, który wyprowadził się z Moskwy i opuścił Rosję. Zadzwoniono do niego z zastrzeżonego numeru, a rozmówca przedstawił się jako "funkcjonariusz do spraw nieletnich"
- Czułem się, jakby zadzwonił do mnie robot. Głos w słuchawce zapytał mnie: Czy masz dzieci? Kiedy powiedziałem, że nie mieszkamy w Rosji kontynuował: w związku ze specjalną operacją wojskową więźniowie, którzy walczyli po stronie PMC Wagner otrzymali ułaskawienie i będą teraz wolni - przekazał aktywista w rozmowie z dziennikarzami Agentstvo.
Rzekomy funkcjonariusz polecił mu, by nie wypuszczał dziecka z domu po godz. 19.
Policja na tropie dzwoniących
Inna rozmówczyni przekazała, że telefon od "policjantów" odebrał jej mąż. Mężczyzna był przekonany, że ma do czynienia z oszustami, którzy będą próbowali wyłudzić jego numer karty kredytowej. Ku jego zaskoczeniu ostrzeżono go jedynie o tym, że wagnerowcy wracają do kraju.
Rodzice dzieci byli proszeni o dzielenie się ostrzeżeniem ze swoimi znajomymi. Agentstvo zauważa, że pierwsi skazańcy z grupy Wagnera zaczęli wracać do kraju na początku stycznia, po wypełnieniu sześciomiesięcznego kontraktu.
Według dziennikarzy serwisu The Daily Beast służby w Moskwie starają się namierzyć dzwoniących. Sprawdzają też, czy mają oni jakiekolwiek związki z organami ścigania.