Tajemnice rosyjskich dronów. Obchodzą sankcje i stosują zachodnie podzespoły

Karolina Głodowska

Karolina Głodowska

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
161
Udostępnij

Radio Swoboda informuje o rosyjskich dronach tworzonych przede wszystkim z komponentów pochodzących z Zachodu. W dronach kamikadze Lancet "nie ma ani jednego elementu wyprodukowanego w Rosji", są za to te czeskie czy holenderskie. Jak zauważono, jest to możliwe, bo Rosjanie chętnie korzystają z pośrednictwa krajów trzecich, takich jak Chiny, obchodząc tym samym sankcje. - Dopóki istnieją Chiny, Rosja nie będzie miała żadnych problemów z nabywaniem komponentów do swoich dronów - komentuje Andrij Sztepa, właściciel firmy zajmującej się produkcją UAV.

Tajemnice rosyjskich dronów. Komponenty z Zachodu a sankcje (zdjęcie ilustracyjne)
Tajemnice rosyjskich dronów. Komponenty z Zachodu a sankcje (zdjęcie ilustracyjne)Genya SAVILOV / NurPhotoAFP

Do informacji dotyczących podzespołów w rosyjskich dronach dotarło Radio Swoboda. Z ujawnionych przez dziennikarzy danych wynika, że w bezzałogowych statkach powietrznych (UAV) Lancet okupanci instalują zachodnie części, które wyprodukowano od siedmiu do dziesięciu lat temu.

Zachodnie komponenty w rosyjskich dronach. Zaskakujące fakty

Radio Swoboda dotarło do zaskakujących doniesień dzięki ukraińskim źródłom, które zgodziły się na rozmowę, pod warunkiem zachowania anonimowości.

Przeprowadzone śledztwo pozwoliło ustalić, że w rosyjskich dronach Lancet "nie ma ani jednego komponentu wyprodukowanego w Rosji bądź w krajach dawnego ZSRR". Są za to komponenty z Zachodu - zidentyfikowano czeskie silniki czy mikroprocesory pochodzące od holenderskich producentów.

Tymczasem czeska firma Model Motors, której silniki odnaleziono w dronach wykorzystywanych przez Rosję, zapewnia, że nigdy nie dostarczała okupantowi "żadnych swoich produktów". Podkreślono przy tym, że marka w pełni popiera Ukrainę w walce z najeźdźcą.

Jak wyjaśnić więc obecność zachodnich elementów w rosyjskich dronach, mając na uwadze również tysiące obowiązujących obecnie sankcji?

Części z Zachodu w dronach z Rosji. "Dopóki istnieją Chiny..."

Andrij Sztepa, właściciel firmy AirUnit, która wytwarza bezzałogowce na potrzeby ukraińskich sił zbrojnych, ocenił w rozmowie z Radiem Swoboda, że kluczową rolę odgrywają w tej sytuacji Chiny.

- Dopóki istnieją Chiny, Rosja nie będzie miała żadnych problemów z nabywaniem komponentów do swoich dronów - wskazał, powołując się na przykłady.

- Wystarczy, że Chińczycy kupią jedną sztukę, następnie ją skopiują i jest po sprawie. Kontrola eksportu w warunkach azjatyckich, gdzie funkcjonują tysiące spółeczek istniejących w rejestrach zaledwie przez jeden dzień, to de facto fikcja. Właśnie w ten sposób te podzespoły trafiają do Rosji - stwierdził właściciel przedsiębiorstwa produkującego drony.

W tekście podkreślono, że powstające z wykorzystaniem zachodnich części drony są dla Ukrainy szczególnie niebezpieczne oraz zwrócono uwagę na intensyfikację ataków prowadzonych z ich wykorzystaniem.

Wskazano przy tym na niskie ceny dronów Lancet. Produkowane przez rosyjski koncern z Iżewska bezzałogowce kosztują około 35 tysięcy dolarów za sztukę, a są w stanie niszczyć wart wielokrotnie więcej, nowoczesny sprzęt dostarczany Kijowowi z Zachodu.

Rosja obchodzi sankcje i korzysta z zachodnich podzespołów

"Drony Lancet mogą skutecznie eliminować z walki niemieckie czołgi Leopard 2 czy francuskie samobieżne haubicoarmaty Caesar" - wskazywała w czerwcu agencja Reutera.

O tym, jak Rosjanie omijają sankcje pisaliśmy pod koniec lipca, przedstawiając efekty śledztwa przeprowadzonego przez dziennikarzy niezależnego rosyjskiego portalu Wiorstka.

Z dokumentów, do których dotarli reporterzy, wynika, że Rosjanie skutecznie radzą sobie z amerykańskimi i zachodnimi sankcjami, pozyskując komponenty za pośrednictwem krajów trzecich - głównie z pomocą Chin i Hongkongu.

W tekście portalu Wiorstka informowano, że Rosja od początku 2023 roku do 1 lipca pozyskała kluczowe dla przemysłu zbrojeniowego mikroczipy podwójnego zastosowania o wartości 500 milionów dolarów.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      "Nie jestem księdzem". Sienkiewicz w "Gościu Wydarzeń" o sprawie senatora Bosackiego
      "Nie jestem księdzem". Sienkiewicz w "Gościu Wydarzeń" o sprawie senatora BosackiegoPolsat NewsPolsat News
      emptyLike
      Lubię to
      Lubię to
      like
      73
      Super
      relevant
      36
      Hahaha
      haha
      17
      Szok
      shock
      10
      Smutny
      sad
      4
      Zły
      angry
      21
      Lubię to
      like
      Super
      relevant
      161
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
      Przejdź na