Sprzeczne informacje ws. grupy Wagnera. Łukaszenka: Są w obozach
- 300 namiotów rozstawionych w opuszczonym obozie, które Alaksander Łukaszenka zaoferował grupie najemników Wagnera, zostało rozstawionych na potrzeby ćwiczeń, a nie z myślą o grupie Wagnera - poinformował Leonid Kasinsky, doradca ministra obrony Białorusi. To kolejny komunikat dyktatury z Mińska negujący obecność żołnierzy Jewgienija Prigożyna w na terenie kraju. Zupełnie inny obraz sytuacji przedstawia kanał Telegram "Białoruski Hajun".
Wcześniej w temacie rozmieszczenia sił prywatnej armii oligarchy wypowiedział się Alaksandr Łukaszenka. Zdaniem satrapy, obecnie nie ma tematu obecności najemników na terenie Białorusi.
- Dlaczego pytacie mnie, gdzie dziś znajduje się prywatna kompania wojskowa Wagnera i szef tej kompanii? Ta firma, jak pan dobrze rozumie, jest rosyjska. Dlatego pytanie najwyraźniej nie jest do mnie. O ile mi wiadomo, to bojownicy PKW Wagnera są w swoich stałych obozach. W tych obozach, w których byli po wycofaniu z frontu na rekonwalescencję, leczenie, odpoczynek. Na takiej wojnie jest zwykła rotacja. Po Bachmucie zostali wycofani do swojego obozu, gdzie są dzisiaj - podkreślił.
Dyktator podkreślił, że jeśli najemnicy pojawią się na Białorusi, to poinformuje o tym opinię publiczną, jednak obecnie jest to dla niego nieistniejący temat.
- Absolutnie nie obchodzi mnie to i nie martwię się, że rozmieścimy pewną liczbę tych najemników. Co więcej, zostaną oni rozmieszczeni pod pewnymi warunkami. Głównym jest to, że jeśli będziemy musieli użyć tej jednostki do obrony państwa, zostanie natychmiast zaangażowana na dowolnym kierunków. Ich doświadczenie jest pożądane na Białorusi - dodał.
Opozycyjne media: Na Białorusi może być już 200 wagnerowców
Zupełnie inny obraz sytuacji przedstawia kanał Telegram "Białoruski Hajun". Analitycy wojskowi twierdzą, że najemnicy Jewgienija Prigożyna znajdują się na terenie poligonu Loswido w obwodzie witebskim.
Baza Loswido zlokalizowana jest około 52 kilometry od granicy z Federacją Rosyjską i 150 km od granicy z Łotwą. W obozie znajdować ma się około 200 wagnerowców, którzy szkolą białoruskie jednostki wojskowe.
Jednocześnie podkreślono, że większych ruch oddziałów prywatnej armii Jewgienija Prigożyna nie został odnotowany. Podobnie jak przybycie na Białoruś taktycznej broni jądrowej, co potwierdzał Alaksandr Łukaszenka.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!