Skandale w ukraińskiej armii. MON reaguje: To przejaw zaangażowania

Marcin Jan Orłowski

Marcin Jan Orłowski

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Hahaha
haha
314
Udostępnij

- Żyjemy w państwie demokratycznym. Społeczeństwo obywatelskie może mieć wpływ na poprawę pewnych negatywnych punktów w armii - twierdzi Dmytro Łazutkin. Rzecznik ukraińskiego ministerstwa obrony narodowej podkreślił, że nacisk ze strony obywateli wymuszający roszady osobowe w wojsku ma pozytywny wpływ na działanie Sił Zbrojnych Ukrainy.

Ukraińscy żołnierze
Ukraińscy żołnierzeSztab Generalny ZSUmateriały prasowe

Dmytro Łazutkin w rozmowie z radiem NV odniósł się do tematu pojawiających się w przestrzeni medialnej afer związanych z ukraińskim wojskiem. Wielokrotnie w ostatnich tygodniach zdarzało się, że do mediów trafiały informacje dotyczące skandali wewnątrz jednostek znajdujących się na froncie.

Kilkukrotnie resort obrony, po publikacji materiałów, decydował się na zmianę dowódców czy też przeniesienie ich do innych obowiązków.

- Żyjemy w państwie demokratycznym. Społeczeństwo obywatelskie może mieć wpływ na poprawę pewnych negatywnych punktów w armii. To przejaw zaangażowania w wydarzenia, które dzieją się w naszym kraju - podkreślił rzecznik ukraińskiego MON.

Jako przykład Dmytro Łazutkin podał śledztwo w sprawie dużych strat osobowych w 59. brygadzie piechoty zmotoryzowanej im. Jakowa Handziuka. Doniesienia medialne o nieprawidłowościach zmusiły resort obrony do szybkiej reakcji.

- Dowództwo wojskowe nie broni ślepo swojego stanowiska, ale też wysłuchuje opinii, które udowadniają, że życie żołnierza jest dla Sił Zbrojnych cenne - stwierdził.

Wojna na Ukrainie. Spory wewnątrz jednostek Sił Zbrojnych Ukrainy

Jednym z przykładów wojskowego skandalu, które opublikowany został w ukraińskiej przestrzeni medialnej, była sprawa 24. brygady zmechanizowanej im. Króla Danyło. Dowódca jednostki Iwan Goliszewski został usunięty ze stanowiska pomimo głośnego sprzeciwu podległych mu żołnierzy. Wojskowy miał sprzeciwiać się rozkazom.

Jak informowały ukraińskie portale zajmujące się wojskiem, żołnierze brygady zwrócili się bezpośrednio do prezydenta Wołodymyra Zełenskiego z żadaniem utrzymania na stanowisku generała Goliszewskiego. Wyjaśniono wówczas, że dowódca nie zgodził się na wysłanie podwładnych do "ataku mięsnego" bez przygotowania i odpowiedniego sprzętu.

- W ten sposób porzucił strategię Federacji Rosyjskiej. Zasoby ludzkie są dziś najcenniejszą rzeczą jaką mamy - tłumaczył jeden z dowódców batalionu w 24. brygadzie o pseudonimie "Hasan".

- Jesteśmy przeciwni decyzji o usunięciu go ze stanowiska dowódcy brygady. Dowódcy, który jest przykładem dla swoich podwładnych. Dowódcy, który dba o los swoich podwładnych. Dowódcy, który pomimo wszelkich trudności bezinteresownie broni naszego kraju - dodał.

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Ociepa w "Gościu Wydarzeń" o odebraniu subwencji PiS: Rząd za modus operandi przyjął gnębienie opozycji
      Ociepa w "Gościu Wydarzeń" o odebraniu subwencji PiS: Rząd za modus operandi przyjął gnębienie opozycjiPolsat NewsPolsat News
      Przejdź na