"Rosjanie mieli mobilne krematoria, żeby móc spopielać zwłoki cywilów"
Oprac.: Natalia Borzuta
"Wojska rosyjskie miały ze sobą mobilne krematoria, w których mogły spopielać zwłoki cywilów, by ukryć w ten sposób zbrodnie na ludności cywilnej – poinformowało w poniedziałek na Telegramie ukraińskie rządowe Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji. Dodali, że to metody KGB: "Nie ma ciała, nie ma sprawy".

Centrum opublikowało zdjęcie mobilnego krematorium IN-50.1 K. Jak podkreślano, początkowo sądzono, że ponieważ rosyjskie dowództwo mówiło o braku strat, krematoria miały służyć spopielaniu szczątków rosyjskich żołnierzy.
"W rzeczywistości, żeby ukryć ślady zbrodni wojennych, armia rosyjska planowała spalanie ciał zabitych osób cywilnych. Metoda KGB: 'nie ma ciała - nie ma sprawy'" - napisało Centrum na Telegramie.
Gdy jednak siły rosyjskie uciekały z obwodu kijowskiego pod presją sił ukraińskich, zostawili za sobą zarówno ciała własnych żołnierzy, jak i zakatowanych obywateli ukraińskich i "cały świat zobaczył udokumentowane zbrodnie" - podkreśla Centrum.
Masowe egzekucje cywilów
Agencja Ukrinform powołując się z kolei na szefa brytyjskiego wywiadu poinformowała, że "egzekucja cywilów była w planach Putina". - Masowe egzakcje, których dokonały wojska rosyjskie, m.in. w Buczy, były częścią planów inwazji Putina na Ukraine - informuje agencja. Zaznacza, że poinformował o tym na Twitterze szef brytyjskiego wywiadu Richard Moore.
"Wiedzieliśmy, że plany inwazji Putina obejmowały egzekucje przez jego służby wojskowe. Doniesienia o egzakcjach cywilów, które odkryto na wyzwolonych terytoriach są przerażające i mrożące krew w żyłach" - napisał Richard Moore.