Rosjanie mają kłopoty. Sięgają po sprzęt z czasów Związku Radzieckiego
Rosja wyciąga z magazynów i przerzuca na front 130-milimetrowe działa artyleryjskie M-46, które radziecka armia otrzymała w połowie ubiegłego stulecia. Prawdopodobnie użycie kilkudziesięcioletnich haubic będzie zależało od dostaw amunicji z Korei Północnej, ponieważ Rosja nie produkuje już pocisków tego kalibru.
Pod koniec ubiegłego tygodnia pojawiły się dowody na to, że M-46 są masowo wyciągane z magazynów - donosi Biełsat. Ponadto w mediach społecznościowych znalazły się zdjęcia 130-milimetrowych północnokoreańskich pocisków do wspomnianych haubic.
Wojna na Ukrainie. Rosja sięga po radziecką broń. Jest nagranie
Wcześniej - w ramach pełnowymiarowej inwazji Rosji na Ukrainę - użycie M-46 na linii frontu było bardzo ograniczone. Powodem był m.in. brak wystarczającej liczby pocisków w magazynach. Sytuacja zmieniła się, gdy amunicja z Korei Północnej zaczęła być dostarczana do Rosji na masową skalę - co potwierdzają wywiady USA i Ukrainy.
M-46 są używane przez północnokoreańską armię, a "eksperci twierdzą, że kraj ten posiada duże zapasy pocisków kalibru 130 mm do tych dział, a także zdolność do ich produkcji".
Jak podaje Biełsat, Rosjanie mieli wyciagnąć z magazynów około 300 "stalinowskich" armat. Dodatkowo w sobotę w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym uchwycono, jak niektóre z haubic są transportowane koleją na front.
Wojna na Ukrainie. Korea Północna pomoże Rosji?
"Kilka godzin wcześniej pojawiła się informacja o wypadku drogowym w obwodzie rostowskim z udziałem KamAZ-a holującego jedno z tych dział" - czytamy.
Ilość wspomnianych radzieckich dział jest jednak stosunkowo niewielka. Ponadto, najpewniej części z nic nie uda się przywrócić do stanu bojowego.
W związku z tym to mało prawdopodobne, aby Rosja miała uruchamiać własną produkcję 130-mm pocisków. W tej sytuacji armia Władimira Putina będzie zależna od dostaw z Pjongjangu, którego pociski mają złą reputację ze względu na ich niską jakość.
----