Rosja sięga po zakazaną broń. "Drugą dobę wróg jej używa"
Rosjanie zaczęli wykorzystywać broń chemiczną w kierunku kupiańskim - powiadomił dowódca jednostki wywiadowczej Sił Zbrojnych Ukrainy Denys Jarosławski. Jak zaznaczył w rozmowie w ukraińskiej telewizji, siły rosyjskie na tym kierunku usiłują przejąć kontrolę nad ważnym dla nich węzłem kolejowym Kupiańsk-Wuzłowy. - Nie pozwolimy na to - zapowiedział Jarosławski.

- Rosjanie bardzo silnie wykorzystują artylerię. Od wczoraj używają broni masowego rażenia, w tym gazu. Oznacza to, że oddychanie dla naszych bojowników jest utrudnione, pojawiają się oparzenia, zawroty głowy. Wszystko to odczuwamy i widzimy - mówił, cytowany przez agencję Unian.
- Drugą dobę wróg jej używa, systematycznie nam ogłasza, kiedy zaatakuje zakazaną bronią - dodał.
Rosjanie używają broni chemicznej w Ukrainie
Jak mówił Denys Jarosławski, wszystko, o czym Rosjanie mówią, że "nie mogą wykorzystywać", jest przez nich stosowane na miejscu.
- Na kierunku bachmuckim widzieliśmy, jak systematycznie wykorzystują broń fosforową, a teraz pod Kupiańskiem używają chemii - zaznaczył.
Dowódca jednostki wywiadowczej Sił Zbrojnych Ukrainy przekazał, że nie jest to pierwszy raz, kiedy Rosjanie sięgają po broń chemiczną.
Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja
Wojna w Ukrainie. "Nieobecności wojska rosyjskiego nie odczuwamy"
Denys Jarosławski powiadomił również, że na kierunku limanowsko-kupiańskim jest ciężka sytuacja. - Nieobecności wojska rosyjskiego nie odczuwamy. Nie mam takich informacji, jak sztab generalny, ale podczas ostatnich dwóch dni prowadzili ostry szturm - mówił.
Jak dodał, Rosjanie próbują się tam "przebić" w około 50 osobowych grupach. - To nie grupa dywersyjna, która cicho wejdzie, to jednostki szturmowe, które usiłują przebić się przez linię obrony - powiedział.
W ocenie Jarosławskiego, działania Rosjan jasno wskazują na to, że próbują przejąć kontrolę nad ważnym dla nich węzłem kolejowym Kupiańsk-Wuzłowy.
Jarosławski podał, że dla sił rosyjskich Awdijiwka jest obecnie priorytetem, ale próbują osiągnąć sukces na kierunku kupiańskim. - Węzeł jest dla nich priorytetowy. 80 proc. logistyki skierowana jest w tym miejscu, dlatego chcą odzyskać kontrolę nad torami. Nie pozwolimy na to - zaznaczył.
Źródło: Unian
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!