Rosja przeszła do defensywy. Pokazali, jak budują umocnienia obronne

Oprac.: Jakub Krzywiecki
Na początku wojny Rosjanie chcieli zająć Kijów w trzy dni. W 243. dniu wojny budują zapory przeciwczołgowe w obawie przed ukraińskim wojskiem, 550 kilometrów na wschód od Kijowa. Co więcej, otwarcie się do tego przyznają, a materiał o przygotowaniu umocnień opublikowała prokremlowska agencja informacyjna.

Od kilku dni pojawiają się doniesienia o wojskach rosyjskich wycofujących się na lewy brzeg Dniepru w obwodzie chersońskim, gdzie trwa ukraińska kontrofensywa. Okupanci mają wywozić na drugi brzeg rzeki sprzęt wojskowy.
W sobotę ukraiński sztab generalny przekazał, że Rosjanie przygotowują się do walk ulicznych w Chersoniu. Z kolei deputowany Ołeksandr Fedyenko twierdzi, że w mieście nie ma łączności, a najeźdźcy pod pozorem "prac konserwacyjnych" demontują infrastrukturę.
Defensywa nie tylko na południu
Obwód chersoński znajduje się na południu Ukrainy, graniczy z okupowanym Krymem. Jak się okazuje, to niejedyny kierunek, na którym Rosjanie przyznają się do porażek na froncie.
W poniedziałek rano agencja RIA Novosti opublikowała materiał, w którym przedstawiono budowę zapór przeciwczołgowych w obwodzie ługańskim, "aby wrogie pojazdy pancerne nie mogły pokonać linii obronnej".
Zapory powstają na linii obronnej pomiędzy miejscowościami Swatowo i Kreminna. Miasta leżą kilkanaście kilometrów od zachodniej granicy obwodu ługańskiego.
Publikacja materiału w prorządowej agencji świadczy o próbie przygotowania rosyjskiej opinii publicznej na zmianę oczekiwań względem wojny w Ukrainie i ograniczenia rosyjskich ambicji do utrzymania nielegalnie anektowanych terytoriów na wschodzie Ukrainy.