Rosja: Parlament rozważy kary więzienia za "fake newsy" o wojnie
Oprac.: Norbert Amlicki
W Rosji wpłynął do parlamentu projekt przepisów przewidujący kary więzienia - nawet do 15 lat - za "fake newsy" o działaniach sił zbrojnych Rosji. Deputowany niższej izby parlamentu, Dumy Państwowej Wasilij Piskariow wyraził nadzieję, że poprawki będą rozważane wkrótce na sesji parlamentu.

Parlamentarzyści proponują, by za informacje, które ustawa określa jako "fake newsy" groziły kary: do trzech lat więzienia za ich przygotowanie i szerzenie, od 5-10 lat, jeśli rozpowszechniane są przez internet bądź przez grupę ludzi. Najwyższa kara - 15 lat - grozić ma osobom rozpowszechniającym informacje, o których wiedzą, że są nieprawdziwe, a skutki tych informacji są "społecznie niebezpieczne".
O proponowanych przepisach poinformował Wasilij Piskariow, deputowany niższej izby parlamentu, Dumy Państwowej. Wyjaśnił, że mają one formę poprawek i zostaną wprowadzone do ustawy o kontrsankcjach, przyjętej już w pierwszym czytaniu.
Piskariow: Mam nadzieję, że poprawki będą rozważane wkrótce
Piskariow wyraził nadzieję, że poprawki będą rozważane wkrótce na sesji parlamentu. Najbliższe posiedzenia planowane są na 4, 9 i 10 marca.
Władze określają inwazję na Ukrainę jako "operację wojskową" i blokują media, które używają określenia "wojna". Niezależne radio Echo Moskwy zostało wyłączone, a telewizja Dożdż - zablokowana na wniosek prokuratury generalnej z powodu publikacji "kłamliwych informacji na temat działań wojsk rosyjskich" w wojnie z Ukrainą.
Redaktor naczelny telewizji Dożd Tichon Dzjadko poinformował w środę, że wyjechał z Rosji i podobnie zrobiła część współpracowników.
Państwowy regulator mediów i internetu zablokował w środę kolejny portal - The Village - za publikacje o wojnie na Ukrainie, które uznał za "niewiarygodne".
Antykremlowska Partia Jabłoko, która jako pierwsza ogłosiła petycję przeciwko wojnie poinformowała w środę o ataku na jej siedzibę w Niżnym Nowogrodzie. W czasie, gdy trwał tam zbiór podpisów pod petycją, do biura wdarło się ośmiu ludzi. Wykrzykiwali, że działają "w obronie Donbasu" i uszkodzili wyposażenie biura.
Według niezależnej "Nowej Gaziety" mieszkanka Moskwy Sofija Attapowa została zatrzymana z powodu antywojennego komentarza na Twitterze. Policja powołała się na przepisy o naruszeniu wymogów organizacji zgromadzeń publicznych. Attapowa spędziła noc na komisariacie i czeka na posiedzenie sądu - podała "Nowaja Gazieta".