Porzucili garnitury na rzecz dresów. W Ukrainie szykuje się zmiana
W ukraińskim parlamencie szykuje się spora zmiana. Chodzi o stroje, w których politycy pojawiają się na obradach. Te diametralnie zmieniły się po wybuchu wojny dwa lata temu.
Wraz z początkiem wojny na pełną skalę, którą Rosja wszczęła przeciw Ukrainie w lutym 2022 roku, prezydent Wołodymyr Zełenski, a za nim przedstawiciele elit, porzucili garnitury na rzecz luźniejszych strojów z elementami paramilitarnymi.
We wtorek przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Rusłan Stefanczuk polecił przygotowanie apelu do rządu, by jego członkowie przychodzili do parlamentu "w normalnym stroju (biznesowym)" - napisał deputowany partii Hołos (Głos) Jarosław Żełezniak w mediach społecznościowych.
Deputowany wyjaśnił, że wymóg noszenia garniturów dotyczy ministrów, którzy będą obecni na sali posiedzeń podczas prezentacji projektów ustaw. "Dlatego, że cały czas przychodzą to w koszulkach, to w dresach" - oświadczył Żełezniak.
Za przykładem Wołodymyra Zełenskego. Nie tylko ukraińscy politycy
Wojenny styl ubierania się narzucił Wołodymyr Zełenski, który w pierwszych chwilach wojny zostawił w szafie doskonale skrojone garnitury i zaczął pojawiać się publicznie w t-shirtach i wojskowych, oliwkowych spodniach. Za jego przykładem poszli parlamentarzyści, ministrowie i niżsi rangą urzędnicy.
Styl ten przyjęli niektórzy zagraniczni politycy, którzy od początku 2022 r. składają wizyty w Ukrainie. Często przyjeżdżają oni do Kijowa w wojskowych kurtkach, a jedynie najbardziej konserwatywni pojawiają się w ukraińskiej stolicy w garniturach, za to bez krawatów.
---
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
INTERIA.PL/PAP