Okupanci: Krym zaatakowany dronami. "Zginęła nastolatka"

Oprac.: Paweł Basiak
W północno-zachodniej części Krymu doszło do ataku dronów wroga - twierdzi okupacyjny szef Republiki Krymu Siergiej Aksionow. Z jego relacji wynika, że uszkodzone zostały co najmniej cztery budynki administracyjne, a w nalocie miała zginąć nastolatka. Tej samej nocy miał miejsce kolejny atak Rosjan na Odessę, a także Mikołajów. To kolejna odsłona "odwetu" za uszkodzenie mostu Krymskiego.

"W wyniku nalotu nieprzyjacielskich dronów w jednej z osad na północnym zachodzie Krymu uszkodzone zostały cztery budynki administracyjne. Służby są na miejscu" - przekazał w czwartek nad ranem Siergiej Aksionow.
Według szefa okupantów, w wyniku ataku miała zginąć nastolatka. Szczegółów jak m.in. dokładne miejsce, w którym miał nastąpić atak - nie podano.
Atak na Ukrainę. Wielu rannych
Tej samej nocy doszło do kolejnego ataku na terytorium Ukrainy. W wyniku ostrzału wybuchł pożar w Odessie, który objął powierzchnię 300 m2. Dwie osoby trafiły do szpitala.
Rosjanie ostrzelali również centrum Mikołajowa. Za cel obrano budynki mieszkalne i garaże.
"Dziewięć osób trafiło do szpitala. Wielu innym udzielono pomocy na miejscu. Spod gruzów udało się uratować dwóch lokatorów - kobietę i mężczyznę" - przekazał mer Mikołajowa Ołeksandr Sienkewycz.
"Trzecią noc z rzędu Rosjanie atakują obwód odeski i mikołajewski. Są to zaplanowane ataki, skierowane w szczególności na infrastrukturę portową" - powiedziała Humeniuk. Określiła nocny atak jako masowe i połączone uderzenie z użyciem pocisków rakietowych i dronów - łącznie ponad 20 celów powietrznych.
Agencja Reutera przypomina, że Moskwa tuż po tym, jak uszkodzony został most Krymski, zapowiedziała odwet.
Najnowsze informacje o wojnie w Ukrainie można znaleźć w raporcie specjalnym Interii.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!